Podobno drugi sezon dla beniaminka jest najtrudniejszy, ale czy sprawdzi się to w przypadku Apklan Resovii w Fortuna 1 Lidze? „Pasiaki” w drugim sezonie gry w 2 lidze awansowali po barażach na zaplecze ekstraklasy. Teraz, gdy już okrzepli, nieśmiało mogą mówić o czymś więcej.
To slogan, że drugi sezon najtrudniejszy do beniaminka. My na to patrzymy inaczej, bo wizja tworzenia drużyny była zarysowana już w styczniu. Teraz było nam już dużo łatwiej, bo rewolucja już się odbyła w zimowym oknie transferowym, kiedy chcieliśmy koniecznie utrzymać się w 1 lidze. Wtedy musieliśmy zaryzykować, ale to właśnie wtedy zbudowaliśmy trzon zespołu
- mówi w rozmowie z Resovia TV Sebastian Zabłocki, dyrektor sportowy Apklan Resovii.
Latem do drużyny trafiło siedmiu nowych zawodników, z kluczowych graczy odeszło tylko dwóch, ale chyba udało się ich zastąpić.
- Pokazaliśmy rozsądnymi ruchami i trafionymi transferami, że chcemy rozwijać zespół. Wzmocnienia podnoszą rywalizację, dzięki czemu zespół staje się lepszy. My nie potrzebujemy uzupełnień, dlatego przyszli do nas zawodnicy, którzy podniosą jakość. Walczący o miejsce w „11”, ale nikt nie dostanie miejsca za darmo - dodaje Zabłocki.
Jest zadowolony z każdego transferu, jaki udało się przeprowadzić.
- Każdy transfer był głęboko przemyślany. Zaraz po zakończeniu poprzedniego sezonu ułożyliśmy listę graczy, których widzielibyśmy w naszym zespole. Zawodnicy, którzy dołączyli do nas, to same jedynki w naszej hierarchii wzmocnień - podkreśla dyrektor sportowy, a jednocześnie jeden z członków rady nadzorczej spółki akcyjnej.
Zaznacza też, że średnia wieku graczy nie przekracza 25 lat.
- Drużyna jest młoda, ale z charakterem. Nowi zawodnicy wpasowali się w naszą szatnię co było dla nas bardzo ważne, bo będziemy stawiać na piłkarzy młodych i perspektywicznych - zapewnia Sebastian Zabłocki w Resovia TV.
„Pasiaki” po zimowych zmianach strukturalnych to klub stabilny finansowo.
W styczniu było dużo trudniej namówić nam zawodników na transfer do Resovii. Musiało się wiele rzeczy poskładać, gra zespołu, działania akcjonariuszy spółki, generalnie praca wszystkich osób w klubie, żeby zawodnicy mogli się skupić tylko na grze. Mam satysfakcję, że ci zawodnicy przyszli do nas, a nie do bogatszych czy sławniejszych klubów, które z nami konkurowały
- Działamy nie korporacyjnie, a familijnie. Pokazaliśmy piłkarzom, że Resovia to fajne miejsce do gry, a Rzeszów to doskonałe miasto do życia. Ten projekt nie powstał na chwilę, utrzymanie to nie był cel, inwestujemy w klub, dołączają do nas nowi sponsorzy - dodaje dyrektor klubu.
- Ten sezon będzie ciężki, intensywny, ale pełen ekspresji i ekscytujący. Będziemy godnie reprezentować miasto i klub, mamy nadzieję, że będzie nam dane grać dla kibiców. Liczymy na fanów, że ten stadion będzie wypełniony, chcemy się rozwijać i zachęcić ludzi, nie tylko z Rzeszowa, żeby oglądać mecze 1 ligi w fajnej otoczce - przyznaje Zabłocki.
W klubie nikt głośno tego nie powie, ale „pasiaki” chcą powalczyć o awans do ekstraklasy, a przynajmniej o baraże.
Generalnie wszystko się zgadza, klub z zrobił olbrzymi krok do przodu, nie tylko sportowo, ale przede wszystkim organizacyjnie.
- Praca, pokora i ambicja. Tak to będzie wyglądać z naszej strony - kończy dyrektor Apklan Resovii.
ZOBACZ TAKŻE - Radosław Mroczkowski, trener 1-ligowej Apklan Resovii: Trzeba twardo stąpać po ziemi [WIDEO, STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?