Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia pokazała się z dobrej strony w meczu z Ruchem Chorzów

Michał Czajka
Michał Czajka
Pedro Vieira wykorzystał świetne podanie Bartosza Kwietnia i już w 9. minucie otworzył wynik meczu
Pedro Vieira wykorzystał świetne podanie Bartosza Kwietnia i już w 9. minucie otworzył wynik meczu Krzysztof Kapica
Piłkarze Apklan Resovii mają za sobą kolejny dobry mecz - tym razem musieli zadowolić się punktem, ale nie można powiedzieć, by rozczarowali w starciu z liderem Ruchem Chorzów.

Resovia całkiem odważnie zaczęła mecz z liderem i nawet jako pierwsza oddała celny strzał, ale Marek Mróz w 3. minucie uderzył zdecydowanie za lekko, by zaskoczyć Bieleckiego. Ruch grał dosyć nerwowo i niedokładnie - w początkowych minutach w sumie nie zagroził w ogóle bramce Pindrocha.

Tymczasem w 9. minucie kolejnym zagraniem z własnej połowy popisał się... Bartosz Kwiecień, który ostatnio z podobnej odległości zdobył gola. Tym razem kapitalnie podał do Pedro Vieiry aż pod pole karne rywala. Portugalczyk kapitalnie wyskoczył zza pleców obrońców i wyszedł sam na sam z Bieleckim, którego następnie pewnie pokonał.

Po zdobyciu bramki Resovia trochę się cofnęła, a goście próbowali konstruować akcje ofensywne. Jakoś specjalnie nie szło im jednak z tego ataku pozycyjnego i właściwie bramka Pindrocha nie była zagrożona. W 20. minucie nieźle z rzutu wolnego zacentrował Swędrowski, ale Kasolik uderzył głową ponad bramką.

Resoviacy raczej nie forsowali tempa, czekali na rywala na swojej połowie i szukali okazji do jakiejś kontry. Atrakcyjne może to nie było, ale efekt raczej przynosiło, bo Ruch nie potrafił rozwinąć skrzydeł.

W 31. minucie mogło być nawet 2:0 - Mróz dobrze odegrał do Górskiego i chorzowian uratowała tylko dobra interwencja Bieleckiego.

Pod bramką rzeszowian bardzo groźnie zrobiło się dopiero w 39. minucie, gdy z dobrą kontrą ruszył Ruch - piłkę w polu karnym dostał Tomasz Swędrowski, ale czujny był Pindroch, który wybił piłkę na rzut rożny.

Do końca pierwszych 45 minut więcej bramek nie padło i trzeba przyznać, że rzeszowianie zasłużenie prowadzili, bo Ruch nic szczególnego w tej pierwszej połowie nie pokazał.

W przerwie trener Ruchu Jarosław Skrobacz zdecydował się na potrójną zmianę i właśnie jeden z wprowadzonych graczy Łukasz Moneta był blisko szczęścia już w 48. minucie, ale rzeszowian ponownie ocalił Pindroch. Trzeba jednak przyznać, że na drugą połowę wyszedł zupełnie inny Ruch niż ten, który zakończył pierwszą połowę - grali szybciej i agresywniej.

Resovia była mocno zepchnięta do defensywy, ale jednak potrafiła skutecznie utrudnić chorzowianom życie w okolicy swojego pola karnego i ci mieli problemy z dokładnym rozegraniem piłki, a także precyzyjnym strzałem.

Jednak w 64. minucie sytuacja Resovii mocno się skomplikowała, bo drugą żółtą kartę dostał Morys, a z karnego wyrównał Szczepan. Arbiter uznał bowiem, że obrońca rzeszowskiego zespołu zatrzymał piłkę ręką blokując strzał jednego z graczy ruchu. Sędzia sam oglądał jeszcze tą sytuację na monitorze po sygnale z VAR-u i zdecydował, że gościom należy się "jedenastka".

Siłą rzeczy Resovia musiała się głęboko cofnąć i liczyć już tylko na kontry, które mimo wszystko starała się wyprowadzać. Paradoksalnie jednak Ruch grając w przewadze prezentował się gorzej niż na początku drugich 45 minut.

W 82. minucie bardzo dobrą akcją prawą stroną popisał się Wojciechowski, dograł w pole karne i niewiele brakowało, by strzał na bramkę Ruchu oddał Vieira, ale ostatecznie defensorzy chorzowian wybili go z rytmu.

Pod bramką Resovii gorąco zrobiło się kilka minut później, ale Pląskowski nie wykorzystał dobrego wyłożenia piłki od Szczepana.

Do końca spotkania rzeszowianie mądrze trzymali Ruch z dala od swojej bramki i spokojnie udało im się obronić punkt, na który na pewno zasłużyli.

Apklan Resovia - Ruch Chorzów 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Vieira 9, 1:1 Szczepan 66-karny.

Resovia: Pindroch - Adamski, Bondarenko, Hoogenhout, Kwiecień ż (74 Krasa), Morys żżcz [64] - Bąk (68 Mikrut), Mróz ż, Eizenchart (62 Antonik), Vieira - Góski (74 Wojciechowski ż). Trener Mirosław Hajdo.

Ruch: Bielecki - Sadlok, Szur ż, Kasolik ż - Piątek (46 Kwietniewski), Sikora (79 Pląskowski), Wójtowicz ż (79 Witek), Michalski (46 Moneta), Swędrowski, Foszmańczyk (46 Janoszka) - Szczepan. Trener Jarosław Skrobacz.

Sędziował Małyszek (Lublin).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24