Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Beniaminek z Rzeszowa przełamał passę porażek, ale Apklan Resovii w meczu ze Stomilem w Olsztynie do wygranej zabrakło 65 s

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Remisem w Olsztynie gracze "pasiaków" przerwali fatalną serię sześciu porażek, ale po meczu byli bardzo źli na siebie.
Remisem w Olsztynie gracze "pasiaków" przerwali fatalną serię sześciu porażek, ale po meczu byli bardzo źli na siebie. fot. Kacper Kirklewski/Stomil Olsztyn S.A.
Po sześciu porażkach z rzędu w Fortuna 1 Lidze Apkaln Resovia pojechała do Olsztyna, aby co najmniej nie przegrać. Jednak po meczu czuła ogromny niedosyt, bo to Stomil gonił wynik i zdołał wyrównać dopiero na 65 sekund przed ostatnim gwizdkiem.

Przyjezdna ekipa zaczęła dość odważnie, ale ani wolne z boku pola karnego, ani rogi nie przynosiły powiedzenia. W 5. minucie Łuczak z wolnego z 25 m sprawdził formę Zapytowskiego i od tego momentu optyczną przewagę mieli miejscowi. Stomil grał wysokim pressingiem i „pasiaki” miały problem nawet z wyprowadzeniem piłki z własnego pola karnego. Mimo to goście próbowali; po kwadransie dobrą okazję na strzał miał Wasiluk, lecz wolał zrobić „kółeczko”, ostro – lecz wzdłuż bramki – uderzał Płatek.

W 24. min Kuświk po prostopadłym zagraniu Łuczaka był z piłką pod bramką „pasiaków”, ale strzału nie oddał. Za to Adamski i Mikulec strzelali z dystansu, ale bardzo niecelnie.

Gdy zanosiło się na to, że pierwsza część zakończy się remisem, tuż przed przerwą Demianiuk wywalczył wolnego tuz przy linii bocznej. Centra Płatka okazała się zbyt krótka, ale do wybitej piłki 25 m od bramki dopadł Wasiluk i huknął na bramkę. Futbolówka na mokrej murawie nabrała poślizgu, a po rykoszecie od obrońcy zupełnie zmyliła Skibę, który rozgrywał mecz nr 300 w barwach Stomilu i przed spotkaniem dostał nawet pamiątkową koszulkę i brawa od fanów.

W przerwie w szatni został kapitan Kubowicz, ale Domoń na stoperze też umie sobie radzić. Stomil jednak nacisnął; kilka razy zakotłowało się pod bramką rzeszowian, ale też kontry były bardzo groźne. W 57. minucie centrował Demianuk, a po strąceniu piłki strzelał z 12 m Wasiluk, posyłając futbolówkę tuż nad bramką. To powinno być 0:2!

To olsztynianie nadal prowadzili grę, ale Resovia się odgryzała. Tak było m.in. w 67. min, gdy Adamski nie potrafił wykorzystać błędu Skiby po rzucie wolnym i uderzył wprost w niego. Stomil „setek” nie miał, bo Biedrzycki główkował nad bramką w chyba najlepszej okazji.

Pięć minut doliczył arbiter, Ręsovia długo trzymała piłkę na połowie rywali, nawet przy chorągiewce, ale w końcu pozwoliła Stomilowi na te jedna akcję. Wysokie podanie w pole karne zbyt krótko wybił Zalepa, a jeden z kolegów obsłużył Kuświka, który precyzyjnie przymierzył z 16 m w lewy róg i Zapytowski był bezradny.

Stomil Olsztyn – Apklan Resovia 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Wasiliuk 45+1, 1:1 Kuświk 90+4.

Stomil: Skiba – Sierant (78 Straus), Szota, Biedrzycki, Byrtek, Carolina – Hinokio, Ogrodowski ŻK (69 Sadowski), Spychała (66 Skender Loshi), Łuczak – Kuświk. Trener Adam Majewski.

Resovia: Zapytowski – Geniec ŻK, Kubowicz (46 Domoń), Zalepa, Mikulec – Czernysz (87 Feret), Kuczałek ŻK, Wasiluk ŻK, Płatek (72 Radulj), Adamski (87 Twardowski) – Demianiuk (75 Rogalski). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Rasmus (Toruń).

Opinie trenerów

Szymon Grabowski (Resovia)
Nie kalkulowaliśmy przed przyjazdem do Olsztyna bo wiedzieliśmy, ze potrzebujemy punktów i w końcu chcieliśmy być pochwaleni nie tylko za grę, ale i za wynik. Po takim meczu będziemy mieć co rozpamiętywać, bo niepotrzebnie straciliśmy gola, gdy nie za bardzo się na niego zanosiło. To duża sztuka, tym bardziej, że praktycznie możemy zapisać sobie asystę przy golu Kuświka.

Adam Majewski (Stomil)
Zdecydowanie jedynym pozytywem meczu było to, że chłopcy grali do końca, z zaangażowaniem i wiarą, że uda się odrobić stratę. Wiedzieliśmy, że Resovia zagra defensywnie, a przypadkowa bramka po rykoszecie ułatwiła rywalowi zadanie. My w trudnych warunkach biliśmy głową w mur. Ten punkt to nasza porażka, bo z drugim z rzędu rywalem, będącym w naszym zasięgu, nie potrafimy wygrać. Mecz dał nam odpowiedzi na temat kilku naszych zawodników, bo nie możemy cały czas się tłumaczyć, że potrzebujemy czasu.


ZOBACZ TAKŻE - Artur Zastawny, ikona Unii Nowa Sarzyna w Regionalnym Totolotek Pucharze Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24