Fortuna 1 Liga. Bez bramek w Nowym Sączu, trzeci z rzędu remis Apklan Resovii

Od samego początku meczu gra była dosyć wyrównana - jeden i drugi zespół próbował narzucić swoje warunki gry, ale przeciwnik na to nie chciał pozwolić. Pierwsi niezłą sytuację mieli goście - strzał Bartosza Jarocha z ostrego kąta pewnie wybronił jednak Dawid Pietrzkiewicz. Chwilę później znowu dali znać o sobie resoviacy - tym razem szczęścia z linii pola karnego próbował Jakub Wróbel, ale ponownie na posterunku był golkiper gospodarzy.

Miejscowi odpowiedzieli kilkoma składnymi akcjami, ale nie zdołali sobie wypracować klarownej sytuacji do pokonania Branislava Pindrocha. W doliczonym czasie pierwszej części gry bardzo ładną akcją indywidualną popisał się Marek Mróz, ale gospodarzy uratował Pietrzkiewicz.

W drugą połowę lepiej weszli miejscowi, którzy częściej przebywali w okolicach pola karnego Resovii. Z czasem jednak gra się uspokoiła i mecz nie był już tak ciekawy jak w pierwszych 45 minutach. Resoviacy nie podchodzili już tak wysoko i w drugiej części gry nie wypracowali sobie już tak dobrych sytuacji.

Gospodarze spróbowali jeszcze przycisnąć w końcówce - kilka razy strzelać na bramkę Pindrocha próbował Łukasz Zjawiński, ale jego celownik był wyraźnie tego dnia rozregulowany.

Trzeba raczej przyznać, że mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów choć patrząc na sytuacje, to jednak Resovia stworzyła sobie zdecydowanie lepsze.

Sandecja: Pietrzkiewicz – Szufryn ż, Massa Fall, Sovsic, Walski, Nawrotka, Słaby, Chmiel ż (76 Szczepanek), Zjawiński, Kobryń, Boczek. Trener Dariusz Dudek.

Resovia: Pindroch – Jaroch, Kubowicz ż, Komor ż, Eiznechart – Pietraszkiewicz (46 Strózik), Soljić ż, Wasiluk ż, Mikulec, Mróz – Wróbel (66 Wojciechowski). Trener Dawid Kroczek.

Sędziował Różycki (Łódź).

Mecz bez udziału publiczności.