Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Jak wygrywać, to właśnie tak! Niespodzianka w Łodzi: ŁKS – Apklan Resovia 0:3

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Resovia pierwszy raz w tym sezonie zagrała w grafitowych strojach, które przyniosły jej szczęście.
Resovia pierwszy raz w tym sezonie zagrała w grafitowych strojach, które przyniosły jej szczęście. fot. Grzegorz Gałasiński
To była ekipa, jaką kibice w pasiakach zawsze chcieliby oglądać. W 7. kolejce Fortuna 1 Ligi Apklan Resovia wygrała na stadionie ŁKS-u Łódź 3:0! Co ciekawe była to pierwsza wyjazdowa wygrana rzeszowian pod wodzą Radosława Mroczkowskiego.

- Będziemy się starali grać o swoje, chcemy zdobyć punkty. Początek sezonu nie był wymarzony, ale to jest czas, by zacząć wygrywać – mówił przed meczem trener Mroczkowski. Jego ekipa 9 dni temu zagrała dobry mecz przeciwko Koronie Kielce, ale za rzadko strzelała na bramkę (tylko raz celnie) i punkty pojechały do lidera.

W Łodzi mocno zmobilizowane „pasiaki” niby oddały inicjatywę faworyzowanemu ŁKS-owi, ale często odbierały piłkę rywalom i co rusz sunęły kontry. Sama statystyka strzałów do przerwy (4-9, 2-6 w celnych) oddawała to, jaki sposób na mecz tym razem przyjęli rzeszowianie, których naprawdę przyjemnie się oglądało.

Owszem, od początku więcej „wiatru” pod bramką robili łodzianie, ale ich strzały były niecelne (dwa razy Rozwandowicz), albo groźne uderzenie Moreno obronił Pindroch.

Resoviacy za to jak ukłuli, to konkretnie. Z wolnego na dalszy słupek doskonale zacentrował Antonik, a akcje zamknął Komor i było 0:1.

Goście wygrali walkę o środek pola i co rusz odbierali piłkę graczom ŁKS-u. Było kilka szans, by pokarać łodzian po raz drugi, ale Mróz lewa noga i Kubowicz głowa uderzali niecelnie, a uderzenie Jarocha sparował Kozioł. Bramkarz ŁKS-u był jednak bezradny, gdy Antonik w parterze wywalczył piłkę z trzema rywalami, a Hilbrycht ubiegł Wolskiego i pewnym strzałem z 14 m trafi w prawy róg.

Schodzących do szatni łodzian żegnały gwizdy (tuz przed przerwą Gryszkiewicz nie sięgnął centry Moreno), ale wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, bo tuz przed przerwą Jaroch z ostrego kąta omal nie zaskoczył Kozioła, ale gospodarzy uratował słupek.

Na drugą odsłonę miejscowi wyszli po trzech zmianach, ale Resovia wcale nie zamierzała się cofać. Goście wciąż dobrze grali pressingiem i strzelali na bramkę z niemal każdej pozycji. Już w 55. minucie powinno być 0:3, ale Pietraszkiewicz przegrał pojedynek sam na sam z Koziołem.

Chwile później – po pięknej kontrze - piłkę do bramki skierował Strózik, ale faulował bramkarza ŁKS-u, choć arbitrzy jeszcze analizowali VAR. Jednak w kolejnej sytuacji zmiłuj się już nie było, choć szarżujący lewą stroną Antonik został tak naprawdę nastrzelony przez obrońcę; piłka spadła pod nogi Hilbrychta, który precyzyjnie uderzył w długi róg i na tablicy zaświecił się wynik 0:3.

Od tego momentu Resovia mądrze i ofiarnie się broniła, często daleko od bramki. Wydawało się, że ważniejsze jest utrzymanie się przy piłce, niż kolejne ataki.

W 76. minucie Pindroch uratował gości po strzale Rygaarda z 16 m i jeszcze po dobitce Juricia, a w 82. po precyzyjnym uderzeniu Pirulo. Kolejne ataki łodzian nie były już tak groźne.

Dzięki niespodziewanej wygranej, Resovia awansowała z 11. na 9. pozycję w tabeli. W następny poniedziałek zagra w Olsztynie z zamykającym tabelę Stomilem.

Układy i "kosy" kibiców Resovii - czyli z kim trzymają szalikowcy 1-ligowca z Rzeszowa? Sprawdźcie w naszej GALERII.

Układy i "kosy" kibiców Resovii. Z kim trzymają się szalikow...

ŁKS Łódź – Apklan Resovia 0:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Komor 21-głową, 0:2 Hilbrycht 41, 0:3 Hilbrycht 58.

ŁKS: Kozioł – Wolski (46 Klimczak), Sobociński, Marciniak (74 Lorenc), Szeliga – Moreno, Rozwandowicz (66 Rygaard), Pirulo, Trąbka, Gryszkiewicz (46 Kelechukwu) – Janczukowicz (46 Jurić). Trener Kibu Vicuna.

Resovia: Pindroch – Jaroch, Komor, Kubowicz (39 Podhorin), Adamski – Pietraszkiewicz (74 Ostrowski), Wasiluk, Mróz (64 Sojlić), Antonik – Strózik (74 Rostkowski), Hilbrycht (64 Wróbel). Trener Radosław Mroczkowski.

Sędziował Szczech (Warszawa).
Żółte kartki: Marciniak – Kubowicz, Pindroch.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24