W starciu z Puszczą trener Resovii Mirosław Hajdo nie mógł skorzystać z Aleksandra Komora, którego zastąpił Karol Chuchro. Jednak coach rzeszowian wprowadził więcej zmian, bo do składu wskoczyli jeszcze: Branislav Pindroch, Kamil Antonik i Radosław Kanach.
Pierwszy kwadrans był dosyć spokojny, żadna z drużyn nie rzucała się jakichś huraganowych ataków i gra toczyła się głównie w środku - pierwsza nawet strzał oddała Resovia, ale strzał Antonika po centrze Eizencharta z rożnego okazał się niecelny. Z biegiem czasu dało się zauważyć, że Puszcza częściej przebywa na połowie resoviaków, ale nie wynikało z tego za wiele jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe. Potem znowu gra przeniosła się więcej do środka, a okazji do strzelenia gola cały czas próżno było szukać. W obu zespołach było sporo takiej nerwowości i co za tym idzie niedokładności (zwłaszcza gdy jedni i drudzy zbliżali się do pola karnego rywala).
Pierwsze 45 minut, delikatnie mówiąc, nie zachwyciło - żadna z drużyn nie mogła być na pewno z siebie zadowolona.
Trener gospodarzy w przerwie dokonał dwóch zmian widząc chyba, że jego zespół nie spisuje się najlepiej zwłaszcza przy konstruowaniu akcji.
W pierwszych minutach jednak nie wyglądało, że coś w obrazie gry się zmieni - wciąż na boisku nie brakowało chaosu. Wreszcie w 53. minucie wydawało się, że Puszcza może otworzyć wynik, bo zagotowało się w polu karnym po centrze z rzutu wolnego, ale wynikało to bardziej z olbrzymiego zamieszania niż z dobrej akcji miejscowych. Mimo wszystko Puszcza zaczynała powoli przejmować inicjatywę i Resovia miała problem z wypchnięciem piłkarzy trenera Tomasza Tułacza z własnej połowy.
Rzeszowianie jednak przetrzymali te kilka minut lepszej gry gospodarzy i potem znowu gra się wyrównała, a nawet odważniej podeszła Resovia choć cały czas brakowało jej sytuacji.
Dużo szczęścia mieli rzeszowianie w 70. minucie, gdy w pole karne piłkę zagrał dobrze Tomalski, ale Zapolnik nie sięgnął futbolówki. Chwilę potem ten zawodnik próbował strzelać głową po rzucie rożnym, ale tym razem kapitalnie interweniował Pindroch.
Później w zasadzie na boisku za wiele się nie działo - akcje były szarpane, a obie defensywy grały bardzo czujnie. W efekcie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i śmiało można powiedzieć, że było to typowe spotkanie bez historii.
Puszcza Niepołomice - Apklan Resovia 0:0
Puszcza: Komar – Yakuba, Wojcinowicz, Stępień (85 Koj), Pięczek (60 Stec), Thiakane, Serafin, Klisiewicz (46 Zapolnik), Sołowiej, Kramarz (46 Frelek ż), Kidric ż (60 Tomalski). Trener Tomasz Tułacz.
Resovia: Pindroch - Adamski, Chuchro, Hoogenhout, Mikulec - Wasiluk, Kanach, Mróz (65 Lehaire), Eizenchart ż (75 Vieira), Antonik - Górski ż (75 Sylvestr). Trener Mirosław Hajdo.
Sędziował Szczech (Warszawa).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?