Fortuna 1 Liga. Motywująca presja Apklan Resovii w starciu z ŁKS-em. W sobotę o 15 mecz beniaminka ze spadkowiczem

To będzie dopiero drugie ligowe starcie tych ekip w historii. Po raz pierwszy spotkały się 4 października 2020 roku na alei Unii 2. Łodzianie wygrali wówczas 2:1 po dwóch golach z rzutów karnych Antonio Domingueza; dla pokonanych trafił Radosław Adamski i był to gol kolejki.

Wszyscy, którzy oglądali ten mecz, doskonale pamiętają dwa naszą niezłą grę i dwie bramki stracone z karnych, po błędach sędziego. Później, gdy do nas przyjechał, przepraszał, ale cóż, stało się. Będzie teraz okazja do rewanżu

– opowiada w Resovia TV Dawid Kubowicz, obrońca „pasiaków”.

- Widzimy, co się dzieje w tabeli, rywale wygrywają. Będziemy dążyli do zwycięstwa, po dwóch remisach liczymy na trzy punkty. Mamy swoje cele w walce o utrzymanie, choć zmierzą się dwie firmy i będzie to gorący pojedynek dla jednej i drugiej strony – dodaje piłkarz, który w ostatnim meczu z Odrą Opole (1:1) zdobył obie bramki.

- Gra szczelną defensywą, tak powinny grać zespoły walczące o utrzymanie. W ostatnich meczach wyglądało to całkiem nieźle, musimy tylko poprawić skuteczność – kończy Kubowicz.

W sześciu wiosennych meczach „pasiaki” zdobyły 9 punktów, tyle samo co przez całą jesień i tylko „oczko” mniej od ŁKS-u.

- Udało nam się fajnie poukładać zespół, ale przed nami jeszcze wiele pracy - mówi Dawid Kroczek „Dziennikowi Łódzkiemu”.

- Mimo niezłej postawy wiosną spokojnie do tego wszystkiego podchodzimy. Nikt w klubie z tego powodu wniebowzięty nie jest. Walczymy o każdy punkt, bo przecież zajmujemy w ligowej tabeli przedostatnie miejsce z niewielką przewagą. ŁKS to niebezpieczny zespół, ale choćby ostatni mecz z GKS Bełchatów pokazał, że nie jest im wcale łatwo. W pierwszej lidze każdy wynik jest możliwy – dodaje asystent Radosława Mroczkowskiego

Podobnie jak pierwszy trener, pochodzi z łódzkiego i pojedynek ten będzie miał dla naszych trenerów dodatkowy smaczek. Zresztą Mroczkowski trzykrotnie rywalizował z ŁKS-em jako szkoleniowiec i prowadzone przez niego drużyny jeszcze nie wygrały.

Z kolei bramkarz Dybowski cieszy się na indywidualny pojedynek przeciwko Arkadiuszowi Malarzowi.

– Będąc młodszym starałem się podglądać tych markowych bramkarzy, a jednym z takich był Arek Malarz. Bardzo podobały mi się jego występy, m.in. w Lidze Mistrzów, podglądałem jego poczynania, a teraz możemy spotkać się na boisku. Fajna sprawa – mam nadzieję, że będę mógł zagrać dobry mecz – opowiada bramkarz „pasiaków” w Resovia TV.

- Cel uświęca środki, będziemy jeszcze analizować zespół rywali i znajdziemy jakiś sposób, żeby napsuć krwi faworyzowanym łodzianom – dodaje Dybowski.

W Resovii za kartki nikt nie pauzuje. Kontuzjowani są Konrad Domoń, Kamil Antonik i Mateusz Geniec. Po urazach wracają już do kadry Jarosław Czernysz i Kamil Radulij.

W ŁKS-ie trenują już Łukasz Sekulski (w specjalnej masce) i Brazylijczyk Ricardinho. Po pauzie za żółte kartki jest Maciej Dąbrowski. Kontuzje leczą tylko Samuel Corral oraz Kamil Dankowski.

Początek meczu, który poprowadzi 41-letni Tomasz Wajda z Żywca (sędziował w tym sezonie 10 meczów 1 ligi, m.in. jesienią starcie Odry z Resovią), w sobotę o 15. Transmisja w Ipla.tv.