31 lipca „pasiaki” – po wygranym w karnych finale baraży ze Stalą Rzeszów – awansowali po 26 latach przerwy na zaplecze ekstraklasy. Było święto, hektolitry szampana i mnóstwo marzeń.
- Zaczynałem w Stali Rzeszów, za czasów Leszka Ćmikiewicza, znakomitego organizatora i trenera. Ale po przejściu do Resovii koledzy z Hetmańskiej zazdrościli nam atmosfery – opowiada Amarowicz, który obecnie jest trenerem w klasie B, w zespole Stobierna-Krzywe.
- Szymek Grabowski zbudował ten zespół, którym awansował, na atmosferze. Brakło wsparcia prezesów, przez których latem zespół się osłabił. Zabrakło też parcia na władze miasta, by wcześniej grać w Rzeszowie – dodaje „Azja”, który kilka miesięcy temu – podczas stażu – przyglądał się treningom „pasiaków”.
- Jeszcze przed awansem miałem bliski kontakt z drużyną. Ci chłopcy awansowali, bo bardzo dobrze pokazali się ze strony atmosfery i gry. Na realia 2 ligi mieli dwa wyrównane składy. Wystarczyło do składu, który zrobił awans, dołożyć dwóch doświadczonych graczy. Tak jak swego czasu Stefan Kawalec, który uspokajał, regulował rytm gry w środku pola, a wokół niego biegał Henryk Rożek. Teraz tego zabrakło - opowiada.
- Ale jesienią to nie trener, ani zawodnicy zawalili. Brakło porozumienia z władzami miasta, by grać w Rzeszowie. Działacze Resovii przespali czas wiosenny i letni, nie tylko w kwestii boiska – dodaje Amarowicz.
„Pasiaki” jesienią 12 pierwszych spotkań grały więc na wyjazdach. - Teraz handicapem Resovii będzie aż 13 spotkań rozegranych wiosną w Rzeszowie – mówi @janekx89, którego wieści na Twitterze zwykle się sprawdzają. Czy jego zdaniem Resovia się utrzyma?
– Jeśli tak, to przez problemy organizacyjno-finansowe innych klubów. Jest podmiot. zainteresowany przejęciem klubu z Bełchatowa, trwa analiza dokumentów finansowych, jednak prognozy nie są tam zbyt optymistycznie – dodaje.
Obaj nasi eksperci zwracają uwagę na fatalne rozstanie prezesów z trenerem Grabowskim.
- Według ekspertów, choćby z „Kanału Sportowego” cała ta sytuacja była kuriozum rundy jesiennej 1 ligi. Wiele osób ze środowiska piłki było solidarnych z Grabowskim, szczególnie gdy wychodziły kolejne fakty o nieudolnym działaniu zarządu i rzucaniu kłód pod nogi zasłużonego dla klubu trenera. Jak czas pokazał: nowy trener nie poprawił niczego w grze drużyny, a sytuacja w tabeli uległa znacznemu pogorszeniu – twierdzi @janekx89
- Zmiana trenera to było nieporozumienie. Trenerowi brakowało warunków i jeśli ktoś nie zna się na piłce, to niech się nie bierze za wymianę trenerów – twardo dodaje Amarowicz. - „Graba” to „Resoviak”, po szkółce Cracovii. To zarząd nie zdał egzaminu, natomiast trenerzy i zawodnicy starali się jak mogli.
- Kiedyś panowie prezesi Władysław Starzak, Józef Poleski, Janusz Warchoł czy Stanisław Zabroniak byli na treningach, byli koło nas, dzielili się z nami problemami i wchodząc za białą linię nie patrzyliśmy na nic, bo kierownictwo było z nami. Teraz rozmawia się e-mailowo – konkluduje.
- Nowy trener musi teraz przepracować zimę. Nie znam go, nie wiem, jak się zachowa wśród zawodników, jak go przyjmą, co nowego wprowadzi – mówi Amarowicz.
- Gdyby Szymon Grabowski z Rafałem Rajzerem nadal byli trenerami powiedziałbym, że na 99,9 procent się utrzymamy – przyznaje Amarowicz.
Obaj nasi eksperci twierdzą, że potrzebne są wzmocnienia.
- Docierają do mnie głosy, że trener Mroczkowski chciał pozyskać trzech zawodników klubu z Bełchatowa. Dodatkowo wkład, włożony przez akcjonariuszy przy założeniu spółki akcyjnej, zwiększy możliwości finansowe przy nowych kontraktach zawodników, a ten aspekt zazwyczaj bywa kluczowy. Tym bardziej, że przez pandemię sytuacja wielu klubów jest trudna i będzie grupa zawodników zmuszonych zmienić kluby – opowiada @janekx89.
- Priorytetem powinien być transfer napastników, utrzymującego się przy piłce i mobilnego. Dodatkowo koniecznie jest sprowadzenie doświadczonego środkowego pomocnika i skrzydłowego. Słychać o poszukiwaniu bramkarza, więc potrzebny będzie także jakościowy młodzieżowiec, najlepiej na bok obrony lub pomocy.
- Nie jest sztuka sprowadzić pięciu zawodników. To, że ktoś był w Widzewie Łódź czy Lechii Gdańsk, jeszcze niewiele znaczy. Bo ile minut zagrał w tej lidze. Trzeba się zastanowić, jakich graczy ściągnąć – kończy Amarowicz.
Po rundzie jesiennej „pasiaki” zajmują ostatnie, jedyne spadkowe miejsce i do bezpiecznyc lokat tracą dwa „oczka”.
ZOBACZ TAKŻE - Karol Twardowski z Resovii po prostu strzela. Rozgrywki nie mają znaczenia [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?