Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Niedosyt i szacunek po remisie Apklan Resovii z Puszczą Niepołomice

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
fot. Paweł Dubiel
Apklan Resovia zremisowała drugi mecz tego sezonu i po serii trzech domowych meczów ma na koncie 5 punktów w tabeli fortuna 1 Ligi. We wtorkowy wieczór „pasiaki” podzieliły się punktami z Puszczą Niepołomice, remisując 1:1.

Rzeszowianie po wstydliwej porażce z beniaminkiem – Skrą Częstochowa – chcieli zmazać plamę. Zagrali całkiem niezłe zawody, ale zawiedli, przede wszystkim pod względem skuteczności.

- To był trudny mecz i jest duży niedosyt, bo mieliśmy wiele dobrych sytuacji, ale zawiodła skuteczność - mówił Aleksander Komor, obrońca Resovii.

Na nasiąkniętym wodą po burzy boisku gra Resovii długimi momentami mogła się nawet podobać. Cóż z tego, skoro ekipa z Rzeszowa uparła się, żeby urwać siatkę w bramce bronionej przez Gabriela Kobylaka, wychowanka Beniaminka Krosno.

Apklan Resovia zremisowała z Puszczą Niepołomice 1:1 w meczu 4. kolejki Fortuna 1 ligi. Drużyna z Rzeszowa kończyła ten mecz w dziesiątkę.

Apklan Resovia zremisowała z Puszczą Niepołomice [ZDJĘCIA]

Goście się odgryzali, głównie strzałami z dystansu lub po stałych fragmentach gry, ale nie postraszyli Branislava Pindrocha.
Jeszcze w ekwilibrystyczny sposób złożył się do strzału Kamil Antonik i gdyby trafił z 16 metrów to mielibyśmy gola kolejki, a może nawet rundy jesiennej. Na darmo.

Wreszcie padł gol dla Resovii; po krótko rozegranym rogu ostro uderzał na bramkę Maksymilian Hebel, a piłka po drodze trafiła jeszcze w Oliviera Podhorina i wpadła do siatki.

Jeszcze miejscowi nie skończyli fetować gola, a już mogło być 1:1. Z bliska głową uderzał Wojciech Hajda, ale trafił tylko w słupek.

- Pewnie możemy być na siebie nieco źli, bo były sytuacje na podwyższenie wyniku przy stanie 1:0 i to są kluczowe momenty meczu – mówił trener Radosław Mroczkowski. - Brakuje nam spokojnej głowy, wykończenia, bo stwarzamy sytuacje – dziś było ich dużo, nawet jak graliśmy w osłabieniu to się pojawiały - i można było mieć punkty. Kto jednak nie strzela, ten cierpi. Zapłaciliśmy cenę za nieskuteczność.

Trener „pasiaków” miał przede wszystkim na myśli okazję Antonika po świetnym dośrodkowaniu Jakuba Wróbla (wobec nieobecności Josipa Soljicia debiutował z opaską kapitana), ale prawoskrzydłowy Resovii chyba pospieszył się ze strzałem na 14. metrze i szansę zmarnował.

Zemściło się to chwilę później, gdy grający jeszcze wiosną w Stali Stalowa Wola Piotr Mroziński w ekwilibrystyczny sposób trafił do bramki z 10 m.

Po zmianie stron Resovia długo się rozpędzała; Antonik z woleja huknął w boczna siatkę, Radosław Adamski w sytuacji sam na sam podawał do Antonika, zamiast strzelać. Bliski „samobója” był Florez, a Sebastian Strózik obrócił się z obrońcą na plecach, lecz strzelił niecelnie.

Wydawało się, że drugi gol jest tylko kwestią czasu, ale Resovia nadziała się na kontrę. W jej finale Bartłomiej Eizenchart musiał faulować przed polem karnym Hajdę i młodzieżowiec wyleciał z boiska. Z wolnego z 17 m Jakub Serafin trafił w mur, podobnie jak Szymon Kobusiński niemal 20 minut wcześniej.

Teraz to Puszcza długimi momentami zamykała rzeszowian pod ich polem karnym, ale z kontr to miejscowa ekipa mogła i powinna wyprowadzić decydujący cios. Meczowe piłki mieli na nodze Antonik i Damian Hilbrycht, lecz znów strzelali na siłę, zamiast przymierzyć.

- Mogą pochwalić zespół że stwarza okazje. Bramki będą wpadać, może przyszedł taki moment, że coś się zacięło – opowiadał Mroczkowski.

- Mam mieszane uczucia, chcę pochwalić zespół, który po dwóch porażkach zdobył punkt, który trzeba szanować. Z drugiej strony graliśmy w przewadze, za szybko i nerwowo chcieliśmy to wykorzystać - podkreślał Tomasz Tułacz, trener Puszczy. - Na początku graliśmy zbyt zachowawczo, asekurancko. Dopiero po straconym golu zaczęliśmy grać tak, jak powinniśmy. Po letnich zmianach kadrowych brakuje jeszcze tego automatyzmu.

- Jak nie można wygrać, to trzeba zremisować – przyznał Rafał Boguski, doświadczony skrzydłowy Puszczy, były sześciokrotny reprezentant Polski.

- W sobotę gramy w Jastrzębiu. Będzie sportowa złość, żeby się szybko odkuć – dodawał Kkomor.

Apklan Resovia - Puszcza Niepołomice 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Podhorin 30, 1:1 Mroziński 40.

Apklan Resovia: Pindroch - Jaroch, Komor, Podhorin, Eizenchart - Antonik (82 Hilbrycht), Wasiluk, Mróz (57 Soljić), Adamski - Hebel (57 S. Strózik), Wróbel (82 Mikulec). Trener Radosław Mroczkowski.

Puszcza: Kobylak - Aftyka, Hladik, Florez, Mroziński (80 Thiakane) - Boguski, Serafin, Stępień, Hajda, S. Górski - Kobusiński (64 J. Strózik). Trener Tomasz Tułacz.

Sędziował Bartos (Łódź).
Żółte kartki: Mróz, Jaroch - Kobusiński, Stępień..
Czerwona kartka: Eizenchart (73, faul taktyczny).
Widzów: 1029.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24