Sandecja jeszcze niedawno liczyła się w grze o baraże o awans do ekstraklasy, teraz znajduje się tuż nad „kreską” i będzie broniła się przed spadkiem. Dlatego kilka dni temu pożegnano w Nowym Sączu trenera Tomasza Kafarskiego, którego zastąpił duet Piotr Świerczewski - Marcin Jałocha.
Jestem z Nowego Sącza, chodziłem na mecze, znam się z władzami klubu. Zaczęło się od luźnej rozmowy, podczas której pojawił się taki pomysł. Tomasz Kafarski pracował w klubie długo, wykonał naprawdę dobrą pracę. Ostatnio piłkarze wyglądali jednak tak, jakby brakowało im chęci
– opowiadał Świerczewski w wywiadzie dla TVP Sport.
– Z Marcinem Jałochę znam się już z czasów reprezentacji olimpijskiej. Mówię do niego: „bierzemy to, bo mamy jaja”. To trochę szaleństwo, ale w tej chwili jest to potrzebne. Zadziałał we mnie lokalny patriotyzm - dodawał „Świr”, który ostatnio prowadził A-klasowy KTS Weszło Warszawa, ale nie rozegrał z tym zespołem żadnego meczu.
W Sandecji liczą na efekt „nowej miotły”.
- Zostały cztery spotkania, w tym czasie trudno będzie wykonać z zespołem jakąś wielką pracę szkoleniową. Piłkarzy trzeba pobudzić, zmobilizować i sprawić, by znów zaczęli cieszyć się piłką – twierdził Świerczewski.
Sandecja chce się przełamać na Stali, a mielczanie ostatnie dwa mecze w Nowym Sączu przegrali. Teraz jednak będą faworytem.
„Jesteście blisko i jednocześnie daleko” – zagadnęliśmy Dariusza Marca.
- Bardzo daleko. Tak do tego podchodzę i to mówię zawodnikom. Zostały nam cztery mecze i musimy zrobić wszystko, żeby nam coś nie uciekło – deklaruje trener PGE Stali Mielec.
Trener zapewnia, że ma wszystkich graczy do dyspozycji.
– Mieli tydzień czasu i mam nadzieję, że dobrze się zregenerowali. Na pewno jest trudno pod względem fizycznym. Przerwa w rozgrywkach zrobiła swoje. Gdy spotkania odbywają się co trzy dni, to od razu widać to po piłkarzach. Każdy z nas chce awansować i idziemy w jednym kierunku. Studzimy jednak głowy - zapewnia trener PGE Stali.
Ponad 3 tysiące kibiców na meczu PGE Stal Mielec - Sandejca ...
Wie, że w Nowym Sączu jego zespół czeka ciężki bój.
- Sandecja ma nowych trenerów, którzy przyszli po to, żeby wpłynąć na psychikę. Nastawiam zespół na wielką walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Jesteśmy na to przygotowani – dodaje Marzec.
Jesteśmy na Facebooku
- Mecz z Odrą Opole pokazał, jak wyrównana jest liga. Każda drużyna ma jakiś cel. Odra walczy o utrzymanie, w podobnej sytuacji jest Sandecja. Nie możemy wybiegać w przyszłość, musimy skoncentrować się na teraźniejszości. Jeśli skupimy się na sobie i swojej pracy, będzie dobrze - Dariusz Marzec jest optymistą, ale umiarkowanym.
Mielczanie po pandemicznej przerwie radzą sobie doskonale. W ośmiu meczach zdobyli w lidze najwięcej - 17 punktów. Co ważne większość z nich - 9, w wyjazdowych starciach.
Czy w Nowym Sączu podtrzymają tę passę. Jeśli tak, to w sprzyjających okolicznościach już po wtorkowym meczu z Chrobrym Głogów mogą cieszyć się z awansu. Ale nie wybiegajmy aż tak daleko w przyszłość...
Początek meczu Sandecja – PGE Stal w piątek o 17:40. Transmisja w Polsacie Sport i Ipla.tv
Zobacz także - Losowanie Regionalnego Totolotek Pucharu Polski w udziałem redaktora naczelnego Nowin”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?