Fortuna 1 Liga. PGE Stal Mielec umiarkowanie zadowolona po remisie z Odrą Opole. Ten punkt trzeba szanować

Wyrwany w ostatnich minutach punkt został przyjęty w Mielcu z dużym szacunkiem.

- Szanujemy ten punkt, jest on dal nas bardzo ważny. Jeśli chodzi o Odrę, to nie możemy patrzyć na ligową tabelę. To był jeden z najlepszych zespołów, z jakim graliśmy w tej rundzie

– oceniał trener Dariusz Marzec.

- Po tej przerwie spowodowanej pandemią grali naprawdę dobrze, punktowali. My oczywiście chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale ten jeden punkt też szanujemy. Pozostaje nam życzyć Odrze by wygrywała w kolejnych spotkaniach, bo gra też z naszymi rywalami w walce o awans.

- Warunki były bardzo ciężkie. Ktoś to był na stadionie, ktoś to siedział w tym upale zdaje sobie sprawę. Przed telewizorami fajnie się ogląda, natomiast biegać 90 minut w takim, zwłaszcza, że co trzy dni gramy mecze, to wysiłek naprawdę był ogromny.

- Kondycyjnie wyglądaliśmy dobrze. Warunki były mega ciężkie – patrząc na temperaturę – a mimo wszystko zespół stanął na wysokości zadania. W meczu z Bełchatowem, który przegraliśmy, wyglądaliśmy dużo gorzej.

- Odra dobrze się broniła, korzystał ze swoich okazji. Co można było zrobić więcej? Gdybyśmy lepiej kończyli swoje akcje w końcówce meczu, wynik być może mógłby być inny.

Podobnego zdania byli również jego podopieczni.- Szkoda, że nie zdobyliśmy tutaj trzech punktów, bo każdy wie, o co gramy w tym sezonie – powiedział przed kamerami Polsatu Sport strzelec wyrównującej bramki Grzegorz Tomasiewicz.

– Chwała nam za to, że graliśmy do końca i udało nam się strzelić tego gola. Mamy nadzieję, że to będzie dla nas bardzo cenny punkt, który okaże się ważnym na koniec sezonu.

Na cztery kolejki przed końcem sezonu mielczanie mają przewagę pięciu punktów nad trzecią w tabeli Wartą Poznań.

Zobacz też: Rafał Augustyn, olimpijczyk z Mielca: Miałem problemy oddechowe. Czy to był wirus? Nie wiem