Na początku meczu resoviacy próbowali narzucić swój styl gry, ale defensywa gospodarzy grała czujnie i nie pozwalała na stworzenie żadnej klarownej sytuacji. W rzeszowskiej ekipie po raz pierwszy w podstawowej jedenastce wyszli Maciej Górski i Bruno Garcia. W kolejnych minutach coraz aktywniejsi byli piłkarze Górnika – na prawym skrzydle śmiało poczynał sobie Serhij Krykun (w przeszłości zawodnik Resovii), który próbował uruchomić swoich kolegów.
W 19. minucie prowadzenie mógł objąć Górnik, ale precyzji zabrakło Turkowi, który dostał piłkę na 15. metrze. Zawodnik miejscowych uderzył jednak sporo ponad bramką. Resovia odpowiedziała 3 minuty później – po centrze Kałahura głową z okolic 10. metra uderzał Kubowicz, ale minimalnie się pomylił. Zaraz po szansie Kubowicza również głową szczęścia próbował Gąska, ale tym razem znakomicie interweniował Pindroch.
Z każdą minutą przewaga miejscowych rosła; więcej przebywali na połowie Resovii i raz po raz próbowali przedostawać się w okolice bramki strzeżonej przez Pindrocha, ale rzeszowianie nieźle się bronili. Jednak końcówka pierwszej części należała już do Resovii, która mocniej przycisnęła. Gra większym pressingiem przynosiła efekt, ale brakowało sytuacji podbramkowych.
Wreszcie w samej końcówce kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Bruno Garcia – piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do siatki Górnika. Chwilę potem arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę.
Na otwarcie drugiej połowy Łukasz Szramowski niemalże skopiował wyczyn Bruno Garcii i także kapitalnym strzałem sprzed pola karnego w okienko zaskoczył Pindrocha. Potem gra się trochę uspokoiła choć lepiej prezentowała się Resovia - w 59. minucie ponownie znakomitą okazję mieli goście, ale strzał głową Chuchry świetnie obronił Gostomski. Trzy minuty później znowu rzeszowianie mieli czego żałować - tym razem minimalnie pomylił się Marek Mróz, który dostał w polu karnym świetną piłkę od Radosława Adamskiego.
W 73. minucie dali o sobie znać miejscowi, ale strzał głową Gąski bardzo dobrze wybronił Pindroch. To było jednak poważne ostrzeżenie dla resoviaków, że jednak Górnik nie chce zadowolić się tylko punktem. W końcówce znowu aktywniejsza była Resovia, która stworzyła sobie więcej sytuacji pod bramką Gostomskiego.
W ostatnich minutach meczu znowu świetnym strzałem popisał się Bruno Garcia, ale tym razem trafił w poprzeczkę.
Skończyło się podziałem punktów i oba zespoły muszą jeszcze poczekać na pierwszą wygraną w tym sezonie.
Górnik Łęczna – Apklan Resovia 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Bruno Garcia 45+1, 1:1 Szramowski 49.
Górnik: Gostomski – Dziwniel (80 Lobato), Biernat ż, Zbozień, Turek (65 Lykhovydko), Krykun, Kreyziu, Serrano, Gąska, Szramowski (80 Pierzak ż), Podliński. Trener Marcin Prasoł.
Resovia: Pindroch – Mikulec (75 Antonik), Kubowicz ż, Krasa, Mróz (82 Wasiluk), Górski (65 Wojciechowski), Adamski (82 Morys ż), Kałahur, Bruno Garcia, Chuchro ż, Kwiecień. Trener Tomasz Grzegorczyk.
Sędziował Kawałko (Olsztyn).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?