Fortuna 1 Liga. Pierwszy mecz Apklan Resovii u siebie! Maksymilian Hebel: Nie chcemy zawieść naszych kibiców

Po pierwszym meczu sezonu trener rzeszowskiej drużyny Radosław Mroczkowski miał zapewne spory ból głowy odnośnie składu na dzisiejsze spotkanie. Resoviacy bowiem w pierwszym meczu wyjazdowym z GKS-em Katowice zaczęli źle, pierwsza połowa z pewnością była do zapomnienia i dopiero gdy coach rzeszowian dokonał potrójnej zmiany gra zdecydowanie się poprawiła.

Nikt nie ma wątpliwości, że rzeszowski zespół chce dobrze rozpocząć sezon u siebie.

- Oczywiście, że będziemy grali o trzy punkty - pewnie przyjdzie sporo naszych kibiców i nie chcemy zawieść ich oczekiwań

- zapowiada Maksymilian Hebel, który mecz w Katowicach rozpoczął na ławce rezerwowych, ale był właśnie jednym z tych trzech zawodników, którzy pojawili się po drugiej straconej bramce na boisku i walnie przyczynił się do odwrócenia losów meczu.

Przypomnijmy, że Resovia przegrywała już w Katowicach 0:2, ale zdołała w drugiej połowie odrobić straty i wywieźć cenny punkt z trudnego terenu.

- Pokazaliśmy kawałek tego naszego resoviackiego charakteru i jestem pewien, że nie zabraknie nam go również w najbliższym meczu z GKS-em Tychy - mówi Karol Twardowski, kolejny zawodnik, który dał dobrą zmianę przy Bukowej, a także zaliczył asystę przy bramce Aleksandra Komora.

Przed dzisiejszym meczem oba zespoły mają na swoim koncie po jednym „oczku”. GKS zremisował 1:1 na własnym terenie z ŁKS-em Łódź i podobnie jak Resovia musiał gonić wynik (straty jednak odrobił szybciej, bo w 74. minucie).

Rzeszowianie jeśli myślą o zdobyciu kompletu punktów dzisiaj przy Hetmańskiej, na pewno nie mogą sobie pozwolić na taką grę w defensywie, jaką zaprezentowali w pierwszych 45 minutach w Katowicach.

- Jeteśmy świadomi tego, że musimy wyeliminować błędy, które popełniliśmy przy straconych bramkach w meczu z GKS-em - przyznaje zdobywca drugiego gola w Katowicach Aleksander Komor.

Początek spotkania o godzinie 18. Transmisja w ipla.tv.