- Powiem szczerze, że nigdy nie strzelałem więcej niż dwie bramki w sezonie. Fajnie, że mam taki moment i będę chciał coś jeszcze dołożyć, bo mamy jesienią jeszcze kilka meczów u siebie – uśmiechał się bohater meczu.
- To był ciężki mecz, wiedzieliśmy kto przyjeżdża, lider najlepsza ofensywa ligi. Na dodatek to ważny, prestiżowy mecz dla kibiców, więc bardzo się cieszymy, że udało się wygrać pomimo kontuzji i absencji za kartki. Cały zespół pracował w każdej sekundzie i w każdym miejscu boiska. Widzew operował piłką, ale nie stworzył klarownej sytuacji – zakończył Komor.
A co do powiedzenia mieli trenerzy?
Dawid Kroczek (Resovia):
- Chciałem pogratulować drużynie. Nie zaangażowania, bo tego się nie negocjuje. Ono ma być zawsze. Muszę pochwalić zespół za organizację gry w obronie, bo zagraliśmy bardzo dobre i mądre spotkanie. Widzew nie był w stanie stworzyć żadnej groźnej sytuacji, choć kosztowało to nas bardzo dużo zdrowia. Powinniśmy „zamknąć” mecz strzelając gola na 2:0, bo musimy wykorzystywać takie sytuacje. Brawa dla drużyny, ale też dla kibiców, bo to pierwszy mecz, kiedy mogliśmy grać przy tak licznej publiczności. Czuć było to wsparcie i życzymy sobie, żeby było tylu kibiców w pozostałych meczach. To wsparcie jest dla nas ważne bo nie gramy na stadionie przy ul. Wyspiańskiego, tylko na Stadionie Miejskim "Stal" i to nie jest nasz stadion. Potrzebujemy tego wsparcia bardzo mocno.
Janusz Niedźwiedź (Widzew):
- Zagraliśmy chyba najsłabsze spotkanie. Szczególnie pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. W drugiej to drgnęło, graliśmy z większym rozmachem i pomysłem. Natomiast zabrakło konkretów, żeby stworzyć więcej sytuacji. Wiedzieliśmy, że Resovia może się cofnąć i głęboko bronić nawet sześcioma zawodnikami. Mieliśmy szukać więcej rotacji oraz więcej wbiegnięć za plecy linii obrony oraz podań za linię obrony. Powinniśmy oddać więcej strzałów bo rywal był bardzo głęboko cofnięty przez cały mecz, nie pozwalał nam na rozwinięcie skrzydeł. Wyglądaliśmy nieźle do 20. lub 30. metra. Natomiast w piłce liczą się konkrety, a nie posiadanie piłki. Posiadanie jest tylko drogą do określonego celu. My stworzyliśmy kilka sytuacji, ale nie były one stuprocentowe. Nigdy nie zwalam na inne rzeczy, ale piłka zatrzymywała się na boisku posypanym piachem. Boisko nam nie sprzyjało, gdy trzeba grać przeciwko tak skumulowanym rywalu to nawierzchnia musi być szybka, a piłka hamowała na tym piasku.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas