Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Radosław Mroczkowski, trener Apklan Resovii: Wiemy, co jest dla nas najważniejsze - utrzymanie! [WYWIAD]

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
- Kolejni piłkarze cierpliwie czekają, by udowodnić, że zasługują, aby grać w Resovii - mówi 53-letni Radosław Mroczkowski, który od listopada prowadził zespół „pasiaków” w 12 meczach.
- Kolejni piłkarze cierpliwie czekają, by udowodnić, że zasługują, aby grać w Resovii - mówi 53-letni Radosław Mroczkowski, który od listopada prowadził zespół „pasiaków” w 12 meczach. fot. Krzysztof Kapica
Z Radosławem Mroczkowskim, trenerem 1-ligowej Apklan Resovii, rozmawialiśmy o udanym półmetku rundy wiosennej, celach oraz planach jego zespołu na końcówkę sezonu. - Posiadamy w zespole zawodników, którzy mają predyspozycje do wykorzystywania stałych fragmentów gry - mówił m.in. trener "pasiaków".

53-letni Mroczkowski, były asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski, a później m.in trener Sandecji Nowy Sącz czy Widzwa Łódź, objął zespół Resovii pod koniec listopada 2020 r. Jesienią w czterech spotkaniach jego zespół tylko raz zremisował.

Zimą do drużyny dołączyło ośmiu nowych zawodników, większość z nich gra regularnie w podstawowym składzie. Efekt: 4 zwycięstwa, 3 remisy i tylko jedna porażka. Zespół awansował na 15. miejsce w tabeli i ma już 7 punktów przewagi nad ostatnim w tabeli GKS-em Bełchatów.

Czwarta wiosenna wygrana Apklan Resovii w 1 lidze. "Pasiaki" pokonały u siebie Stomil Olsztyn 1:0.RELACJA I OPINIE ---> TUTAJ

Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia pokonała na własnym obiekcie ...

WALDEMAR MAZGAJ: - Wielu obserwatorów 1 ligi jest zaskoczonych faktem, jak pana zespół prezentuje się i punktuje w rundzie wiosennej…
RADOSŁAW MROCZKOWSKI: - Staramy się, jak możemy, żeby z tej trudnej sytuacji wyjść i myślę, że to się powoli dzieje. Za dużo nie mówimy, staramy się to robić na boisku. Te punkty przychodzą czasami bardzo trudno, jak na przykład w meczu ze Stomilem Olsztyn, w którym od początku mieliśmy bardzo dużo sytuacji, ale nie mogliśmy nic zrobić. Dlatego szukaliśmy optymalnego składu, było dużo zmian i innych prób, żeby chłopakom pomóc. Staraliśmy się zmienić ustawienie, poszukać innego rozwiązania i to przyniosło skutek w końcówce meczu.

W kontekście utrzymania to są bardzo ważne punkty i możemy na spokojnie przygotować się do następnego spotkania. Następny mecz już w sobotę i tak pewnie będzie dalej, aż do momentu, kiedy ta łamigłówka w postaci utrzymania się rozstrzygnie.

Połowa rundy za nami. Odrobiliście straty - ba: macie już 7 punktów przewagi nad ostatnim miejscem w tabeli.
Tak, ale musimy patrzeć tylko na siebie. I chyba tylko w ten sposób można do tego podchodzić, że nie oglądamy się na innych, ale gramy ambitnie, najlepiej jak umiemy. Wszyscy tutaj pracują, więc myślę, że powoli się przybliżamy, chociaż absolutnie nie możemy mówić, że już jest cel zrealizowany. Przed nami wciąż jeszcze dziewięć spotkań, równie niełatwych. My jednak na pewno do każdego kolejnego spotkania będziemy podchodzili na tym samym przeświadczeniem, że trzeba po prostu punktować.

Macie za sobą mecze z prawie całą 1-ligową czołówką. Jest pan zadowolony z dotychczasowego dorobku punktowego?
Na pewno tak, bo jeżeli patrzymy na zespoły, z którymi się potykaliśmy dotychczas, to do tej pory zawsze graliśmy z drużynami, które w tabeli były przed nami. Nawet Stomil miał bezpieczną przewagę, teraz zmniejszyliśmy ją trochę. Ale jeszcze nie mierzyliśmy się z zespołem, który jest za nami. Może trochę żartuję, ale wszystkie zespoły są z górnej półki, a my musimy na to sobie zapracować, żeby wspinać się i oddalać od tego ostatniego miejsca.

Jak nie idzie z akcji, to trzeba szukać stałych fragmentów gry. Wy w ten sposób strzelacie większość bramek. Macie dobrych specjalistów, ale też ponoć dużo trenujecie te elementy.
Każdy zespół przykłada do rożnych, wolnych i autów ogromne znaczenie. Akurat posiadamy w zespole zawodników, którzy mają fajne predyspozycje do tego. To jest takie narzędzie, które należy wykorzystać, jeżeli się nadarza. Bo dlaczego nie? Tak padają bramki na całym świecie, najlepsze drużyny zdobywają trofea. Absolutnie znajdujemy w treningu czas na to, żeby szlifować element i statystyki pokazują, że jest to nasze dobre narzędzie.

W ostatnim meczu z powodu kontuzji nie zagrał Oliver Podhorin, ostoja defensywy. Zastąpił go Nemanja Marković i udało się tę lukę załatać, co pokazuje, że macie dużą rywalizację w zespole. Ale przypuszczam, że gdyby na tej samej pozycji zagrał Jakub Persak, to też by nie wypadł gorzej.

Też nie, ale pewnie przyjdzie i na Kubę czas. Jest to młody i zdolny chłopak, więc będziemy w kolejnych meczach o nim myśleć. Zmiany w „11” wynikały z naszych przygotowań. Wypadł Podhorin i mam nadzieję, że nie będzie to długa absencja. Ale nie miało sensu podejmowanie ryzyka i granie na siłę. Występ Nemanji był poprawny. Jestem zadowolony, bo dopiero w meczu o stawkę możemy się przekonać, jakich mamy zawodników. Są następni, którzy pracują i muszą zespołowi udowodnić, że zasługują, aby grać w Resovii.

Przed wami pojedynek z Zagłębiem Sosnowiec, mecz jak to się mówi „o 6 punktów”. W zasadzie - jeżeli wygracie - to praktycznie macie utrzymanie...

Oj, nie! Pan, inni dziennikarze i kibice mogą sobie tak myśleć. My na pewno nie podchodzimy do tego w taki sposób. Dla mnie utrzymanie jest utrzymaniem, ale też patrzymy, z jakiego pułapu startowaliśmy. Chcemy wycisnąć z tego najwięcej, jak się da i nawet, gdy będziemy blisko, to będziemy budować zespół na przyszłość, żeby wygrywać i uczyć wygrywania.

Nie chcę dorabiać żadnej teorii. Jeżeli będziemy wyżej w tabeli, to pewnie będziemy spokojniejsi, będziemy mogli też pozwolić sobie na większe pole manewru, jeżeli chodzi o zawodników. Bo na pewno ci, którzy pracują, też zasługują na to, żeby się pokazać. Chcą dostać taką prawdziwą szansę, którą jest mecz o punkty. Wspominaliśmy już Kubę Persaka, ale mamy też innych, jak na przykład Pawła Łakotę, który czeka na szansę, a my też chcemy ocenić, jak sobie poradzi w meczu o stawkę.

Ale najpierw wiemy, co jest najważniejsze dla Resovii - utrzymanie!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24