Oba zespoły miały świadomość tego, jak ważne jest to spotkanie, bo ewentualny zwycięzca uciekał ze strefy spadkowej.
Od samego początku konkretniejsza wydawała się Sandecja, która już w pierwszych minutach zagroziła bramce strzeżonej przez Branislava Pindrocha. Szanse mieli Kamil Słaby i Jakub Wróbel (były gracz Resovii), ale brakowało im dokładności lub czujny był golkiper rzeszowian. W 23. minucie powinno być 1:0 dla zespołu z Nowego Sącza, ale Daniel Chmiel spudłował z okolic 7. metra. Wreszcie w 40. minucie Sandecja się doczekała - po wideoweryfikacji arbiter przyznał rzut karny po przewinieniu Aleksandra Komora - "jedenastkę" na gola zamienił natomiast Jakub Wróbel.
Po przerwie trochę bardziej zdecydowanie ruszyła Resovia, która ustawiła się zdecydowanie wyżej i próbowała odrobić straty z pierwszej połowy. Sandecja trochę zmieniła taktykę i próbowała skutecznie kontrować resoviaków. Rzeszowianie tak niby grali trochę lepiej, ale cały czas brakowało konkretów.
Wreszcie w 58. minucie dobrą wrzutką na drugi słupek popisał się Bartłomiej Eizenchart, obrońcy Sandecji nie upilnowali Rafała Mikulca, a ten strzałem głową wyrównał. Chwilę potem Sandecję ponownie na prowadzenie mógł wyprowadzić Bucko (również strzałem głową), ale czujny był Pindroch.
W 71. minucie ponownie interweniował VAR, bo zespół z Nowego Sącza reklamował zagranie ręką Komora. Takie zagranie rzeczywiście było, ale sędzia osobiście sprawdzał czy kwalifikowało się to podyktowania karnego. Po chwili zdecydował, że tak i na dodatek wyrzucił z boiska defensora Resovii.
Do piłki podszedł wprowadzony chwilę wcześniej Walki, ale uderzył ponad bramką.
Po czerwonej kartce Komora Resovia musiała bardziej pilnować wyniku i uważać, by Sandecja jeszcze w końcówce nie zadała decydującego ciosu. Mimo wszystko piłkarze trenera Mirosława Hajdy próbowali jeszcze "ukłuć" rywala, ale bez klarownych sytuacji.
Ostatnie minuty (sędzia do regulaminowego czasu doliczył aż 8 minut) to oblężenie bramki rzeszowian. Sandecja próbowała i z bliska, i z dystansu, i z rzutów rożnych, ale brakowało im tego ostatniego dołożenia nogi czy głowy.
Ostatecznie zakończyło się remisem, co z pewnością nie ucieszyło żadnej z drużyn.
Sandecja Nowy Sącz - Apklan Resovia 1:1 (1:0)
Bramka: 1:0 Wróbel 40-karny, 1:1 Mikulec 58.
Sandecja: Putnocky – Słaby ż, Boczek, Piter- Bucko, Iskra, Maissa Fall, Potoma ż (70 Walski), Kasprzak ż (90 Kirss), Kostal (63 Pawłowski), Chmiel (90 Palacz), Wróbel. Trener Stanislav Varga.
Resovia: Pindroch ż – Seweryn, Komor żżcz [74], Hoogenhout ż, Mikulec ż, Lehaire, Wasiluk ż, Mróz ż (77 Bondarenko), Kałahur, Sylvestr (70 Górski), Eizenchart (84 Antonik). Trener Mirosław Hajdo.
Sędziował Trochimiuk (Ciechanów).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?