Fortuna 1 liga. Stal Rzeszów czeka na Ruch Chorzów. Kto pójdzie za ciosem?

To będzie nie tylko dobry piłkarsko mecz, ale też święto kibiców. Nie od dziś wiadomo, że fani obu drużyn przyjaźnią się i choć mecz jest w poniedziałek, to zapowiada się spora frekwencja. Tym razem jednak kibice gości nie mogą przyjechać jako grupa zorganizowana, bo nabroili podczas wyjazdowego meczu z Chrobrym Głogów i zostali ukarani zakazem wyjazdowym.

Patrząc na wyniki ostatnich spotkań, to faworytem będzie Ruch. Wielokrotny mistrz Polski lepiej zaczął obecny sezon od rzeszowian. Po remisie ze Skrą Częstochowa pokonał kolejno rywali, z którymi nie poradziła sobie najlepiej Stal, Chrobrego Głogów i Puszczę Niepołomice, w dodatku w trzech kolejkach nie tracąc nawet gola.

Stal w pierwszych meczach miała ogromne problemy z powstrzymaniem ataków rywali, ale na mecz z Górnikiem Łęczna trener Daniel Myśliwiec zdecydował się na korekty w składzie. Zmienił ustawienie i to zdało egzamin. Po stracie pięciu goli w pierwszych dwóch meczach, w ostatnim Przemysław Pęksa zachował czyste konto. Znacznie lepiej wyglądała defensywa, a i w ataku sporo się działo.

Stal wygrała 1:0 i ma ochotę na więcej.

- Cieszę się, że strzeliłem bramkę w tym meczu, ale bardziej z tego, że udało nam się wygrać i ta wygrana dodała nam skrzydeł i teraz będziemy tylko wygrywać

-mówi Dominik Marczuk, obrońca Stali, którego z trybun oglądał m.in. Michał Probierz, trener reprezentacji Polski U21.

Z Ruchem jednak łatwo nie będzie. Już w poprzednim sezonie nie było, bo po remisie jesienią 0:0, w Rzeszowie wygrali goście 2:1. Nie przeszkodziło to Stali w wygraniu 2 ligi, ale był to jedyny przegrany mecz przez rzeszowian przy ul. Hetmańskiej w poprzednim sezonie.

W tym Stal jeszcze u siebie nie przegrała i niech tak zostanie.

Chorzowianie wydają się być jednak jeszcze mocniejszym zespołem niż w poprzednim sezonie. Do zespołu dołączyli m.in. Łukasz Moneta (Stomil Olsztyn), Jakub Piątek z GKS-u Tychy, Artur Pląskowski (były gracz Stali) z Chojniczanki, Tomasza Swędrowskiego z Motoru Lublin czy Przemysława Szura z Raduni Stężyca. W kadrze jest też doświadczony Maciej Sadlok, ale ten leczy kontuzję.

- Śledziłem te zmiany, dużo zawodników odeszło i dużo przyszło i teraz jest to inna kadra niż ta, z którą graliśmy w 2 lidze. Trzeba jednak przede wszystkim skupić się na tym, żeby się do tego meczu dobrze przygotować samemu. Trzeba będzie wyjść i wygrać. Na pewno będzie ciężko, bo Ruch nie przegrał w tym sezonie. Myślę, że będą chcieli grać piłką, pokazać że są lepsi, lepiej przygotowani. A jak będzie? Zobaczymy.

- mówi Marczuk

Dla klubu z Rzeszowa starcie z Ruchem, to spore wydarzenie. A dla chorzowian? W mediach ten wyjazd na Podkarpacie został mocno przyćmiony mającymi odbyć się, za niespełna miesiąc wielkimi derbami Śląska, bo Ruch spotka się w ramach I rundy Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze.

Choć kibiców z Chorzowa na Podkarpacie przyjedzie znacznie mniej niż w kwietniu, to i tak szykuje się najlepsza frekwencja na meczu Stali w tym sezonie. W sobotę klub podał, że uprawnionych do wejścia na stadion jest już 3 tysiące, a to jeszcze nie koniec.