Na podstawie gry stalowców m.in. w 2022 roku utarło się, że to wybitnie ofensywnie grający zespół, który strzela sporo bramek, ale względnie łatwo zaskoczyć jego defensywę.
Starczy przywołać derby Rzeszowa i stracone cztery gole. Stosując taką narrację łatwo zapomnieć, że Stal już w tym sezonie zachowała kilka razy czyste konto. Na początku rundy jesiennej ograła 1:0 ŁKS Łódź, pokonała 5:0 Podbeskidzie. Bramkarz naszej drużyny zachował czyste konto również w meczach z GKS-tem Katowice czy Skrą Częstochowa. Fakt, że stalowcy nie stracili bramki w meczu z Puszczą Niepołomice ma jednak mocniejszy wydźwięk.
Kadra naszej drużyny zimą nie została wzmocniona, a jedynie uzupełniona, więc kluczowe było to, jakie postępy w krótkiej zimowej przerwie zrobiła drużyna (jako kolektyw) i indywidualnie wszyscy zawodnicy. Na przedmeczowej konferencji trener Daniel Myśliwiec zachwycał się jakością pracy w ostatnim okresie przygotowawczym i wygląda na to, że to nie było „słodzenie” swoim kolegom ze sztabu szkoleniowego tylko rzetelna ocena.
Co prawda za nami dopiero jeden mecz wiosennej rywalizacji, ale widać w nim było, że stalowcy mieli siły do walki o każdy metr boiska. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że w ostatnich 20 minutach meczu zabiegali przeciwnika z Małopolski. Imponująco wyglądał pressing stalowców przy golu Prokicia.
Czy można popadać w zachwyt, że zawodowcy odbierają piłkę na połowie rywala w 73. minucie meczu? Tak, bo nie chodzi o to, że mają na to siły, ale też o to, że dorzucają do swojego repertuaru coś nowego. Do ofensywnych atutów rzeszowski zespół dokłada szybkie kontry, czyli to, na czym Myśliwiec pracował w ostatnich tygodniach.
W pierwszej połowie było „ryzyko”, że mecz skończy się wynikiem bezbramkowym, bo obie drużyny raczej badały możliwości rywala i przyzwyczajały się do specyficznej, nasyconej piaskiem, murawy.
– Ta wybitnie ultra-ofensywna gra Stali Rzeszów wyglądała na... taką jaką wygląda – nieco ironizował na pomeczowej konferencji Tomasz Tułacz, trener Puszczy.
Przyznał jednak, że w drugiej połowie to właśnie Stal lepiej wyglądała.
Warto wspomnieć, że Stal stworzyła sobie zdecydowanie więcej bramkowych okazji niż dotychczasowy wicelider rozgrywek. Oprócz gola „Prokiego” blisko celu byli Paweł Oleksy i Dawid Olejarka. Szansę miał też Krzysztof Danielewicz.
- Moja drużyna wykazała się dużą dojrzałością i jakością piłkarską – zaznaczał trener Stali, Daniel Myśliwiec.
Szkoleniowiec cieszył się z postawy wszystkich zawodników, w tym tych, którzy weszli na boisko z ławki rezerwowych. Rzeszowska drużyna rozbudziła apetyty i będzie faworytem swojego najbliższego meczu – z Górnikiem Łęczna. Do kadry wróci pauzujący w sobotę za kartki Patryk Małecki, a najpewniej w pełni sił po chorobie będzie już (po chorobie) Wiktor Kłos.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu