Stal nie była w tym meczu piłkarsko gorsza od rywala. Gospodarze częściej przebywali przy piłce, mieli więcej bramkowych sytuacji, ale trudno wygrać mecz u siebie, gdy traci się, aż trzy gole i to w większości po prostych błędach.
Początek meczu należał zdecydowanie do rzeszowian. Co rusz wdzierali się w strefę obronną gości. Najlepiej Stali wychodziły akcje skrzydłami, gdzie znakomicie radzili sobie Andreja Prokić, Wiktor Kłos i włączający się do ofensywy Dominik Marczuk. Właśnie jedna z takich akcji zakończyła się powodzeniem. Dawid Olejarka zagrał do boku do Prokicia, a ten wyłożył piłkę Kłosowi tak, że temu zostało tylko dołożyć nogę.
Mimo utraty bramki chorzowianie nadal nie podkręcali tempa i to Stal przez cały czas miała inicjatywę. Kolejne okazje mieli Prokić i Kłos, ale tym razem nie udało się pokonać Jakuba Bieleckiego. Ruch tylko od czasu do czasu zbliżał się do pola karnego gospodarzy, ale każdą z tych prób udaremniali defensorzy.
Do czasu, bo w 35. minucie Ruch wyprowadził kontrę prawą stroną. Długą piłkę w pole karne Stali zagrał Konrad Kasolik, obrońcy zajęli się Pląskowskim, a akcję zamknął niepilnowany Lukasz Moneta. Kilkadziesiąt sekund później kibice z Rzeszowa zamarli, bo sam na sam z Kaczorowskim znalazł się Artur Pląskowski. Bramkarz Stali odbił jego strzał, a dodatkowo okazało się, że napastnik Ruchu był na spalonym.
Przez kolejne minuty widać było, że szyki obronne obu zespołów mocno się poluzowały. Po stronie Stali bliski gola był Danielewicz. Jego strzał głową jednak końcówkami palców zatrzymał Bielecki. Groźny w ofensywie był też Ruch. W 44. minucie Moneta dośrodkował na głowę Pląskowskiego i były napastnik m.in. Stali Rzeszów dał prowadzenie przyjezdnym. Niestety po raz drugi swój negatywny udział przy golu miał Marczuk. Wyrównać mógł w doliczonym czasie Prokić, ale jego strzał odbił bramkarz Ruchu.
Drużyna gości po zmianie stron chciała nieco zaskoczyć Stal i ruszyła do przodu. To się nie udało, za to gospodarze chwilę potem wyrównali. Z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Małecki, piłkę głową strącali jeszcze Poczobut i Prokić, aż spadła na nogę Dawidowi Olejarce, ktory półwolejem mocno zapakował piłkę do siaki.
Po golu ożywił się doping rzeszowskiej publiczności, który poniósł piłkarzy. Groźny cały czas był Prokić, dobrą robotę wykonywał Poczobut. Nie tylko przerywał ataki rywali, ale też kreował poczynania rzeszowian w ofensywie, Po jednej z jego akcji z Kłosem kibice tylko jęknęli z zawodu. W 60 minucie piłka wpadła do bramki gospodarzy, ale Daniel Szczepan był wcześniej na pozycji spalonej i gola nie uznano.
Gdy wydawało się, że miejscowi kontrolują sytuację, bramkę po rzucie rożnym strzelili przyjezdni. Dośrodkował Łukasz Janoszka, a głową do siatki piłkę skierował Kasolik.
Stal do ostatniej minuty atakowała i próbowała wyrównać. Minimalnie spudłował m.in. Damian Michalik w 87. minucie, chwilę wcześniej nieskutecznie strzelał Kacper Sadłocha. W końcówce kibice jęknęli głośno, gdy po akcji tej dwójki piłka musnęła bramkę.
Stal Rzeszów – Ruch Chorzów 2:3 (1:2)
Bramki: 1:0 Kłos 5, 1:1 Moneta 34, 1:2 Pląskowski 43, 2:2 Olejarka 50, 2:3 Kasolik 73.
Stal: Kaczorowski – Marczuk, Góra żk (73 Wolski), Oleksy, Głowacki – Poczobut, Małecki (83 Sadłocha), Danielewicz (83 Kotwica) – Kłos, Olejarka (73 K. Piątek), Prokić żk (73 Michalik). Trener Daniel Myśliwiec.
Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Szur – Wójtowicz (62 Witek), Swędrowski (90 J. Piątek), Sikora, Moneta (69 Foszmańczyk) - Janoszka, Pląskowski (62 Michalski), Szczepan (90 Kwietniewski). Trener Jarosław Skrobacz.
Sędziował: Krumplewski (Kętrzyn).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc