Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Szymon Grabowski, były trener Apklan Resovii: Zarząd sekcji jest "papierowy" i praktycznie nie działa

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Szymon Grabowski podczas spotkania z dziennikarzami zaapelował: - Na koniec mam apel do ludzi związanych z klubem i z miastem. Jeśli nic się nie zmieni względem stadionu i infrastruktury na Resovii, to jesteśmy świadkami powolnego umierania klubu. Wkrótce nie będziemy mieli gdzie grać i trenować, bo jest jedna wielka farsa z PCLA oraz Resovia Park.
Szymon Grabowski podczas spotkania z dziennikarzami zaapelował: - Na koniec mam apel do ludzi związanych z klubem i z miastem. Jeśli nic się nie zmieni względem stadionu i infrastruktury na Resovii, to jesteśmy świadkami powolnego umierania klubu. Wkrótce nie będziemy mieli gdzie grać i trenować, bo jest jedna wielka farsa z PCLA oraz Resovia Park. screen z komunikatora Zoom
- Wyszedłem przed szereg, ale wiedziałem, że tak dłużej działać nie można. Czekałem na reakcję - mówił dziennikarzom Szymon Grabowski, były już trener 1-ligowej Apklan Resovii, podczas wideokonferencji zorganizowanej za pomocą komunikatora Zoom.

- Miałem prośby od kilu z was o wywiad, a nie chciałem nikogo pominąć, ani nikogo wyróżniać bo szanuję współpracę i wszystkim chciałbym tak samo podziękować – zaczął Grabowski, który później opowiadał.

- Nie chcę się w żaden sposób wybielać, bo to ja jestem odpowiedzialny za wynik i jestem głównym winowajcą tego, jak jest. Nie zasłaniam się sprawami organizacyjnymi, ani personalnymi. Jeżeli miała być zmiana trenera, to pewnie bardzo dobrze, że tak się stało. Nie będę się żalił, nie będę się odnosił do całej swojej pracy, choć było kilka rzeczy, które mnie, jako trenera, zabolały.

- Zaufałem ludziom, którzy nie do końca albo wręcz nie sprawili tego, o czym rozmawialiśmy. Przede wszystkim do prezesa Jana Bieńkowskiego. Kiedy tworzyliśmy kadrę na 1 ligę, po dyskusji na temat składu, doszliśmy do wniosku, że będziemy walczyć tym co mamy, a w zimie siądziemy i zastanowimy się co trzeba zrobić. „Ściągnę ci w zimie zawodników, których trzeba”: mówił prezes. Byłem przekonany, że tak będzie.

- Liczyłem się z krytyką, co miało miejsce już pod koniec 2 ligi, wiedziałem, że to się będzie powtarzać bez wzmocnień składu, bo startowaliśmy z zespołem, który zajął 5. miejsce w 2 lidze, bez wzmocnień o nazwiska pierwszoligowe. Nie posłuchałem ludzi z doświadczeniem, którzy twierdzili, że trzeba bardziej wzmocnić zespół. Byłem przekonany, że to co mówi prezes, się stanie. To było złudne zaufanie do tego człowieka.

- Zawiedli mnie też sponsorzy, którzy mi deklarowali w momencie powrotu do Resovii, że tych ludzi nie będzie, że mam wsparcie sponsorów. Mieli wybrać pełnomocnika z rady sponsorów, który będzie rządził sekcją tak, jak to powinno wyglądać. Ci ludzie w czasie rozmów telefonicznych obiecali mi, że tak będzie. Nie mam pretensji do kibiców i dobrze, że nie chcieli nikogo zwalniać ani wywozić na taczkach. Mam pretensje do sponsorów, a szczególnie do jednego, bo mu przedstawiłem później swoje odczucia i czuję się oszukany. Jeśli by tych zapewnień wtedy nie było, nie wróciłbym do pracy, ale nie ma co grzebać.

- Wiedziałem, że będzie ciężko, że będę miał pod górkę. 2 października zostałem przywrócony do pracy po spotkaniu z przedstawicielami kibiców, sponsorów, zarządu i nawet rady osiedla. Wszelkie postulaty, jakie miałem, zostały mi obiecane. Dostałem zapewnienie od pana prezesa, że będziemy się spotykali, rozmawiali o problemach i planach, że będzie to wyglądało tak, jak w każdym normalnym europejskim klubie.

Na szczeblu centralnym doszło do sześciu zmian trenerów: dwóch w klubach PKO Ekstraklasy, trzech w Fortuna 1 Lidze i jednej w 2 lidze. Generalnie jest zatem stabilnej, ponieważ w zeszłym sezonie na tym samym etapie doszło do łącznie dziewiętnasu zmian  z czego aż pięć dotyczyło klubów najwyższego szczebla - ekstraklasy. Sprawdźcie, kto zmienił trenera i jak na tym wyszedł.

Wszystkie zmiany trenerów w Polsce od początku sezonu. Jedna...

- Wróciłem na swoich zasadach. Jednym z moich wniosków było to, że zawodnicy jeszcze przed meczem na ŁKS-ie muszą się spotkać z prezesem i ustalić sobie regulamin, którego nie było. Nie spotkał się, nie wywiązał. Z prezesem, bez dnia wczorajszego, miałem kontakt trzy razy, dwa razy zadzwoniłem, a trzeci raz osobiście, 17 października po sparingu z Garbarnią, gdy go zobaczyłem to podbiegłem do auta, bo już odjeżdżał. Przypomniałem mu przede wszystkim o regulaminie drużyny. Nie rozumiał, że to ważne.

- Dzień później otrzymałem e-maila od pana wiceprezesa ds. sportowych Leszka Ochaba, że zawodnicy spotkają się z prezesem 19 października, a w celu usprawnienia komunikacji sprawy należy zgłaszać drogą elektroniczną. Oczywiście przystałem na to, bo co miałem zrobić. Wiedziałem że kończy się runda i muszę planować zimę, obóz, rozmowy z menedżerami i zawodnikami. 26 października wykonałem więc telefon do sponsora, którzy się zobowiązał do zmian w zarządzie sekcji i przedstawiłem mu swoje obawy, że jeżeli będą czekać do 1 stycznia to może być za późno, bo pewne decyzje musimy podjąć teraz. Usłyszałem, żebym się przygotował na spotkanie, ale do niego nie doszło.

- 28 października e-mail od pana Ochaba z pytaniami ponoć od całego zarządu: jaki cel stawiam sobie wraz z drużyną w sezonie, jaką zdobycz planujemy na koniec rundy i sezonu, ile punktów powinno wystarczyć do utrzymania, o transfery, wzmocnienia, listę transferową i jak zarząd może mi pomóc w utrzymaniu drużyny w formie sportowej w przypadku zawieszenia rozgrywek. Pomijam już, że e-mail jest od pana Ochaba, a podpisuje się pan Bieńkowski.

- Znów chciałem się spotkać, ale nie chcieli, przez pandemię, choć dawałem propozycję spotkania online, tak jak teraz w wami. Odpowiedziałem w terminie 7 dni, odpowiedzi zdawkowe, m.in., że to oni powinni mi zadać cel, bo nie było celu przede mną i drużyną postawionego. Do momentu, kiedy w szatni, rękami Staszka Mandeli zawiesili regulamin mówiący, że celem jest awans do ekstraklasy… Teraz już to jest pozmienianie, ale tak wyglądało.

- Rozwinąłem się bardziej tylko na punkt ostatni, że drużyna od 20 października jest na kwarantannie, a 28 dostaje pytanie, czy może coś potrzeba. Wcześniej jedynie Adrian Rudawski i Stanisław Mandela zainteresowali się tematem. Zaapelowałem też do pana Jana Bieńkowskiego o natychmiastowe podanie się do dymisji. Wiem: wyszedłem przed szereg, ale wiedziałem, że tak dłużej działać nie można i czekałem na reakcję, przede wszystkim rady sponsorów, bo tak jak powiedziałem wczoraj panu prezesowi ten zarząd jest „papierowy” i praktycznie nie działa.

Radosław Mroczkowski nowym trenerem Resovii, pierwszy trening z zespołem.

Radosław Mroczkowski nowym trenerem Resovii, pierwszy trenin...

- Wiedziałem, że jeśli wynik mnie nie obroni to moje dni są policzone. Po sobotnim meczu z Arką Gdynia miałem jasne sygnały z Polski, że prezesi szukają trenera. Znaleźli, udało się i moja rola się na tym kończy.

- Chcieli mnie zwolnić dużo wcześniej, ale ten awans mnie uratował. Wcześniej złożyłem rezygnacje po meczu z rezerwami Lecha Poznań, wtedy prezesi stanęli za mną, dali mi duże wsparcie i udało się w ten sposób zmotywować drużynę i osiągnąć cel.

- Transfery w Resovii w większości akceptowałem. Raz przyszedł tylko Andronić – jeszcze za poprzedniego zarządu – miał już podpisany kontrakt, ale na moje weto umowę zerwano. Latem mieliśmy już dogranego pomocnika, ale gdy dowiedziałem się, że ten nasz nabytek zamknie nam pozostałe, więc się nie zgodziłem. Ale nie zawsze miałem wpływ: przykład Kalińca, gdy prezes mi zakomunikował, że odchodzi, a za to mi "kupi innych". Zawodnika zaś poinformował, że decydowały sprawy sportowe.

- Atmosfera w szatni przy tej całej sytuacji i tak była bardzo dobra. Piłkarze nie dali mi odczuć, że coś jest nie tak. Na pewno nie było normalnie, bo dochodziły do nich pewne rzeczy. Jeżeli przez dwa miesiące nie widzą prezesa w szatni, nikt nie rozmawia z trenerem, a przed awansem panowie Bieńkowski, Ochab i Krztoń byli częstymi gośćmi w szatni, mamili piłkarzy spotkaniami, obiadami, to w tej całej sytuacji zawodnicy i tak zdali egzamin.

- Z trenerem Mroczkowskim była krótka rozmowa bo się spotkaliśmy w szatni, zaglądnął do mnie. Wiele nie pytał, bo nie musi - ma dwóch trenerów z mojego sztabu, Kowalika i Ostrowskiego, którzy są bardzo dobrze zorientowani w temacie drużyny.

Radosław Mroczkowski (ur. 4 listopada 1967 w Poddębicach) jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i wychowankiem Startu Łódź.

CV Radosława Mroczkowskiego. Poznajcie nowego trenera pierws...

- Chciałbym ten grudzień dobrze wykorzystać na doszkolenie warsztatu. Mam plan stażu, już od poniedziałku. Rodzina też bardzo to odczuła, ja na pewno nie jestem załamany, tylko zdenerwowany na całe to zamieszanie. Pojawiają się pytania od prezesów klubów, od menedżerów, ale bardziej takie badające, bo z całej Polski znów płyną słowa otuchy.

- Na koniec mam apel do ludzi związanych z klubem i z miastem. Jeśli nic się nie zmieni względem stadionu i infrastruktury na Resovii, to jesteśmy świadkami powolnego umierania klubu. Wkrótce nie będziemy mieli gdzie grać i trenować, bo jest jedna wielka farsa z PCLA oraz Resovia Park. Kiedyś powiedziałem, że 30 lat temu było bardziej czysto i schludnie na tym stadionie.

- Jeżeli coś się nie zmieni to kolejne pokolenia nie będą pamiętać, że taki klub istniał. Bo jeśli nie masz domu, jesteś bezdomny i nikt się z tobą nie liczy, nie masz szans, żeby się ktoś z tobą utożsamiał. Jesteśmy mamieni mrzonkami o powrocie na Wyspiańskiego i gdyby nie kibice, nie wrócilibyśmy już w 2 lidze. Wtedy kosztowało to mniej, teraz trzeba dać trochę więcej. Ale jeśli nie zaczniemy czegoś robić, to naprawdę z naszym klubem będzie źle.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24