Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 liga. W środę PGE Stal Mielec zagra z Sandecją Nowy Sącz, w sobotę z liderem Rakowem Częstochowa

KZ
Krzysztof Kapica
W środę z czwartą w tabeli Sandecją Nowy Sącz, w sobotę z liderem Rakowem Częstochowa - to dwa najbliższe mecze PGE Stali Mielec, spotkania niezwykle istotne w kontekście walki o awans.

- Ciężki tydzień przed nami ale cieszymy się z niego. Na takie obciążenia jesteśmy gotowi, znaliśmy terminarz i przygotowywaliśmy się do tego w zimie: by grać co trzy dni. Zespół jest bardzo pozytywnie naładowany po ostatnim meczu w Suwałkach i wie, że bardzo dużo rzeczy mamy wyłącznie w swoich rękach - komentuje trener mielczan Artur Skowronek.

Rzeczywiście mielczanie mają wiele w swoich rękach, ale nie są zależni już tylko od siebie, jak to było jeszcze na początku rundy wiosennej. Pechowa porażka z ŁKS-em i równie nieszczęśliwy remis w Tychach sprawiły, że strata do miejsca dającego awans wynosi już pięć punktów. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że do końca sezonu pozostało zaledwie dziewięć meczów, można dojść tylko do jednego wniosku: margines błędu jest na wyczerpaniu. PGE Stal musi wygrywać i liczyć na potknięcia drugiego w tabeli ŁKS-u.

A terminarz nie jest sprzymierzeńcem drużyny Skowronka. W zaledwie trzy dni zagrają dwa mecze, z dwiema czołowymi drużynami Fortuna 1 Ligi. W środę podejmą Sandecję Nowy Sącz, a w sobotę, również u siebie, zagrają z Rakowem Częstochowa.

- Dwa mecze dla nas bardzo ważne, kluczowe. To będą bardzo dobre mecze. Wszyscy piłkarze, trenerzy i kibice czekają na takie mecze. Zagrają drużyny o wysokim poziomie. Zrobimy wszystko by zwyciężyć - mówi brazylijski obrońca Stali, Leandro.

- Moim zdaniem kwestia awansu będzie ważyła się do ostatnich kolejek - mówił z kolei niedawno na naszych łamach Bartosz Nowak. To jego fantastyczny gol dał mielczanom zwycięstwo w sobotnim meczu w Suwałkach.

- Suwałki to dobry zespół i zrobił wszystko co mógł na boisku, ale nie przyniosło to im efektu. My zagraliśmy dobry mecz i mamy trzy punkty - cieszy się obrońca Stali Leandro, który w tym meczu zagrał w miejsce pauzującego za żółte kartki Krystiana Getingera.

Z kolei przed dwoma najbliższymi meczami, kibice Stali martwią się natomiast o zdrowie obrońcy Jonatana de Amo Pereza, który boisko w Suwałkach opuścił z urazem. - Jest w treningu i myślę, że wszystko będzie w porządku. Cała ekipa jest gotowa do roboty - informuje trener Skowronek.

W Sandecji takich problemów nie mają. Podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego zagrają w Mielcu w najsilniejszym składzie. W bramce prawdopodobnie zobaczymy Marka Kozioła, który mieleckie barwy przywdziewał od rundy wiosennej 2015/16 do końca sezonu 2017/18. W tym czasie rozegrał 13 spotkań, 5-krotnie zachowując czyste konto.

Środowy mecz zaczyna się o 17.45, pokaże go telewizja Polsat Sport.


Zobacz także: Franciszek Smuda zwolniony z Górnika Łęczna. Zastąpi go Marcin Broniszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24