Jako pierwsi od wykopu rozpoczęli goście. Niestety dla Niedźwiedzi już pierwszy kontakt z piłką zakończył się stratą. Po potężnym uderzeniu futbolówka została wytrącona z rąk Cezarego Wołczyka i na boisku dość nieoczekiwanie zamiast formacji ofensywnej gospodarzy pojawili się goście. Atak Rebels prowadzony przez zawodnika zza Oceanu Julio Vazqueza miał bardzo proste zadanie, ponieważ do pola punktowego brakowało raptem 15 jardów. Po mozolnej i nieoczekiwanie trudnej grze dopiero w ostatniej próbie udało się Rebeliantom zdobyć przyłożenie. Obrona Bears wyraźnie pokazała kto w tym roku będzie najmocniejszym punktem w formacjach przemyślan.
Szansę na rehabilitację i zdobycie pierwszych punktów gospodarze mieli już w swojej pierwszej serii ofensywnej. Po kapitalnym powrocie po wykopie Beniamina Iwanickiego, Niedźwiedzie znalazły się pod połową przeciwników. Niestety dwukrotnie w sytuacji sam na sam piłki nie opanowali Krystian Wilczyński i Beniamin Iwanicki. Obrona Rebels dała się zaskoczyć w ten sposób pierwszy i ostatni raz.
Mecz z każdą minutą toczył się wyraźnie pod dyktando bardziej doświadczonych gości. Pomimo wyniku 21:0 pierwszą połowę defensywa Bears może zapisać jako solidną. W tym czasie udało się dwukrotnie odzyskać futbolówkę przy natarciu przeciwników. Niestety nie przełożyło się to na zdobycze punktowe. Ofensywa przemyślan kierowana przez Bartka Wardęgę nie potrafiła znaleźć sposobu na świetnie grającą obronę Rebels, której poczynaniami kierowali Reprezentanci Polski Sebastian Tyrka i Marcel Kramarczyk.
Druga część spotkania była już bardziej wyrównana. Gospodarze zmusili kilkukrotnie gości do odkopnięcia futbolówki tym samym zatrzymując serię zagrań ofensywnych bez zdobyczy punktowych. Ofensywa Bears wreszcie zaczęła zdobywać jardy oraz pierwsze próby.
- W pierwszej połowie nie byliśmy w stanie zdobywać terenu po akcjach biegowych. Goście grali bardzo twardy i szybki futbol w obronie. W drugiej połowie udało się kilkukrotnie przeprowadzić skuteczną serię i wiedzieliśmy, że w tym meczu nie wszystko stracone - stwierdza Michał Folta runningback Bears.
W ostatniej kwarcie po szczęśliwie wykonanej akcji powrotnej po wykopie kolejne przyłożenie zdobyli zawodnicy z Katowic. Wydawało się, że w tym spotkaniu już nic szczególnego się nie wydarzy. Niedźwiedzie jednak nigdy nie przegrały spotkania do zera. W swojej ostatniej serii ofensywnej będąc na 5 jardzie swojej połowy zadali cios, po którym poderwał się cały stadion. Początkowo Wardęga zagrywał krótkie piłki. W ten sposób uśpił trochę rywala, który wiedział, że za plecami ma niemalże całe boisko do przejścia. Na ten błąd czekał rozgrywający Niedźwiedzi. W trzeciej, ostatniej próbie wykorzystując blitz przeciwnika (atak na rozgrywającego większą liczbą obrońców) posłał długą piłkę do Beniamina Iwanickiego, a ten popędził w kierunku pola punktowego gości. Ten 95 jardowy rajd dał upragnionego pierwsze, historyczne punkty Przemyśl Bears w drugoligowych zmaganiach. Spotkanie zakończyło się chwilę później wynikiem 28:6 dla Rebels.
- Sporo osób obstawiało przed spotkaniem, że to będzie łatwy mecz dla Rebels. Postaraliśmy się żeby tak nie było i wynik pokazuje, że tanio skóry nie sprzedaliśmy. Dla 1/3 moich graczy był to pierwszy futbolowy mecz, dla 2/3 pierwszy w formule jedenastoosobowej. Zdobyliśmy cenne doświadczenie, a druga połowa przegrana 7:6 pokazała, że mamy potencjał i postaramy się to udowodnić już w najbliższą sobotę 23 maja w meczu z Hammers - podsumowuje Bartosz Kościółko trener Niedźwiedzi.
To spotkanie miało dwa wymiary: sportowy i organizacyjny.
- Po raz kolejny udowodniliśmy, że w Przemyślu jest miejsce na futbol amerykański. Blisko 600 osób pojawiło się na Czuwaju, kibice obu drużyn siedzieli obok siebie i głośno dopingowali swoich zawodników. Ruszyliśmy z akcją Poznaj Swój Sport, która ma na celu prezentowanie w trakcie naszych domowych spotkań nowych dyscyplin sportowych w Przemyślu. Strefa gastronomiczna była tak urozmaicona, że absolutnie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Rzecz jasna kibice po raz kolejny udowodnili, że mają wielkie serce dorzucając się do zbiórki na rzecz Seweryna Garczewskiego. Wynik sportowy przyjdzie z czasem, wiemy, że w lidze jesteśmy beniaminkiem i musimy spłacić frycowe - dodaje Bartosz Wardęga, prezes Bears.
Okazją na rehabilitację i pierwsze ligowe zwycięstwo będzie wyjazdowe spotkanie z Hammers Łaziska Górne, które odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 14:30.
ZOBACZ TEŻ: Rozmowa z Piotrem Gruszką nowym trenerem Asseco Resovia
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas