Futsal. Heiro Rzeszów dostało lanie od BSF Bochnia w meczu 6. kolejki 1 ligi

Heiro poprzednie dwa mecze wygrało, a więc można było z optymizmem patrzeć na kolejne spotkanie ekipy Łukasza Krawczyka, tym bardziej że do Bochni udała się w mocnym składzie.

Szybko się jednak okazało, że nie jest to najlepszy dzień rzeszowian, którzy już po ośmiu minutach przegrywali 0:4. Może inaczej by się ten mecz potoczył, gdyby przy wyniku 4:1 sędzia uznał prawidłowo zdobytą bramkę przez „Dziki”.

- Wynik jest oczywiście fatalny, ale gra wcale taka nie była. Nam po prostu w zasadzie nic nie wpadało, a rywale kończyli golem praktycznie wszystkie swoje akcje - powiedział Łukasz Krawczyk.

Szansa na poprawę nastrojów już w niedzielę, kiedy do Rzeszowa przyjedzie AZS UMCS Lublin.

BSF Bochnia - Heiro Rzeszów 10:2 (4:1)

Bramki: Matlęga 1, 3, Kefa 4, 8, 25, Lewicki 22, 27, Rynduch 28, 39, Krzymiński 37 – Matras 9-samobójcza, Hady 31.

Heiro: Niemczyk, Zając – Fedan, Hady, Moszczyński, Depta oraz Brocki, Starzewski, Sarzyński, Krawczyk, Gąsior, Wdowik. Trener Łukasz Krawczyk.

POZOSTAŁE WYNIKI: AZS UMCS Lublin - Berland Komprachcice 5:3, Gredar Futsal Team Brzeg - Ekom Futsal Nowiny 7:6, Buskowianka Busko Zdrój - GKS Tychy 3:4, AZS Wrocław - Sośnica Gliwice 2:5, FC 2016 Siemianowice Śląskie - Górnik Polkowice 3:5.