Przed meczem pisaliśmy, że Heiro musi się wznieść na wyżyny, aby ograć świetnie dysponowanego przeciwnika. Gliwi-czanie do meczu w Rzeszowie stracili bowiem zaledwie osiem bramek, a sami z ich zdobywaniem problemów nie mieli.
Gorzej mecz ułożyć się miejscowym nie mógł, bo nie minęło nawet pół minuty, a już zrobiło się 0:1. Taki falstart nie podłamał jednak Heiro, które szybko odpowiedziało, a tym samym zaczęło się show Pawła Hadego, który w krótkim czasie skompletował hat-trick.
Pierwszą część meczu śmiało można nazwać wymianą ciosów, a na plusie po niej byli gospodarze.
Goście po przerwie doszli do głosu i wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Nadzieję na korzystny wynik przywrócił Piotr Codello.
W końcówce miejscowi mocno przycisnęli, a w ostatnich sekundach dwukrotnie groźnie strzelał Sebastian Brocki, ale wyrównać już się nie udało.
Heiro Rzeszów - GSF Gliwice 5:6 (4:3)
Bramki: Hady 2, 5, 6, Brocki 13, Codello 34 - Lutecki trzy, Wilk, Czech, Mirga.
Heiro: Kozak, Piszczek - Wdowik, Depta, Przybyło, Hady oraz Skowron, Moszczyński, Brocki, Krawczyk, Codello, Fedan. Trener Łukasz Krawczyk.
ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Krawczyk: Na grę w 1 lidze trzeba 150 tysięcy [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]