Futsal, Puchar Polski. Heiro Rzeszów odpadło, ale nie zagrało źle

Trenerka rzeszowskiej ekipy Patrycja Turczyn mimo porażki chwaliła swoje zawodniczki.

- To był zdecydowanie najlepszy mecz jaki do tej pory dziewczyny rozegrały. Poprzedni wynik z Iskrą zakończył się wysoką porażką, bo aż 14:1, ale to, co powiedziałyśmy sobie w szatni dodało dziewczynom tyle wiary, że zdołałyśmy w pierwszych minutach wyjść na prowadzenie i wygrywać 2:0. Ten temperament i chęć gry jak i zwycięstwa dziewczyny poczuły trochę za bardzo, bo już w 3. minucie miałyśmy wykorzystany limit 5 fauli. Należy na pewno pochwalić naszą bramkarkę Patrycję Sochę, która obroniła 4 rzuty karne. Mecz mógł się podobać, padło w nim sporo bramek, było dużo zaciętości i walki. Niestety nie pozwoliło nam to wygrać tego spotkania i bardziej doświadczone zawodniczki z Tarnowa mogły się cieszyć zwycięstwem. Mimo wszystko jestem dumna ze swoich dziewczyn. Mówiłam od samego początku że w tej drużynie jest ogromny potencjał, potrzebujemy jedynie czasu aby nabrać doświadczenia

- przyznała

Trenerka Heiro zwraca również uwagę na fakt, iż ważna zawodniczka defensywy jej zespołu Martyna Pacuła musiała opuścić boisko na początku pierwszej połowy z powodu dwóch żółtych kartek.

- To na pewno negatywnie wpłynęło na morale drużyny - nie ukrywa Patrycja Turczyn.

Bramki dla Heiro: Szałaj, Urbanik, Wojdyła-karny, Malak.

Heiro: Socha - Pacuła, Urbanik, Wojdyła, Szałaj, Pokrywka, Malak, Gola, Klesyk, Blech, Dudek. Trenerka Patrycja Turczyn.