Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gabriela Polańska: Trener i sztab podejmują dobre decyzje. Jestem cierpliwa, staram się być. Na każdym treningu walczę ze sobą

Marek Bluj
Gabriela Polańska: Jestem cierpliwa, a przynajmniej staram się być. Wierzę, że pracą na treningach w którymś momencie dojdę do pełnej dyspozycji
Gabriela Polańska: Jestem cierpliwa, a przynajmniej staram się być. Wierzę, że pracą na treningach w którymś momencie dojdę do pełnej dyspozycji Krzysztof Kapica
- BKS Bielsko-Biała to jest taki zespół, że jak się wyciągnie do niego rękę, on to zaraz wykorzysta. Myślę, że tak właśnie było w sobotnim meczu, który wygrałyśmy 3:2, a który miał dokładnie taki sam scenariusz, jak pierwsze spotkanie w Rzeszowie. Też prowadziłyśmy 2:0, później wkradła się jakaś dekoncentracja i skończyło się 3:2 - mówi Gabriela Polańska, środkowa Developresu Bella Dolina Rzeszów.

Zwycięstwo 3:2 z BKS-em Bielsko-Biała cieszy, prowadziłyście już 2:0. Co się stało później? Bielszczanki zaczęły tak dobrze grać, przyszło rozluźnienie, a może zmęczenie po dalekiej podróży na Ukrainę?

Broń Boże, nie usprawiedliwiamy się tym wyjazdem na mecz Ligi Mistrzyń. Bielsko to taki zespół, że jak wyciągnie się do niego rękę, to on to wykorzysta. Myślę, że tak było w meczu z nami. W którymś momencie trochę odpuściłyśmy i bielszczanki zaczęły grać swoją siatkówkę, fajnie blokowały i broniły, a nam trochę się gra posypała. Na szczęście w tie-breaku wróciłyśmy na swoje tory i wszystko dobrze się skończyło.

Co powiedział trener Stephane Antiga?

Trener bezpośrednio po meczu nigdy nie robi żadnego zebrania, nie zabiera głosu. Myślę, że jest to dobry zwyczaj, bo zazwyczaj wówczas emocje są bardzo duże i można powiedzieć coś, czego później nie da się już odkręcić. Podsumowanie w poniedziałek przed treningiem.

Dobrze wam idzie w Tauron Lidze i w Lidze Mistrzyń. Nowy zespół daje radę?

Tak. Myślę, że przed sezonem niewiele osób stawiało na nas. Nie spodziewało się, że pierwsza część sezonu będzie tak wyglądała. Trener, cały sztab oraz klub wierzyli w nas. Moim zdaniem na razie dobrze wywiązujemy się z naszych obowiązków. Mam nadzieję, że również z każdym meczem u kibiców budujemy wiarę w nas. Widać to choćby po frekwencji. Kibice wspaniale nam kibicują. Podczas meczu z Chemikiem miałyśmy na plecach ogromne ciarki. Było to wspaniałe przeżycie. Na Superpucharze kibice także przeszli samych siebie. Czujemy ich wsparcie i bardzo im dziękujemy. Gdyby druga runda wyglądała podobnie myślę, że taki układ brałybyśmy w ciemno. Czas działa na naszą korzyść. Z dnia na dzień, z treningu na trening, z meczu na mecz coraz bardziej budujemy się jako zespół. Tak więc jeszcze dużo przed nami...

W hali Pod Dębowcem pokazała się pani na boisku tylko na chwilę, dopiero trzeci raz w tym sezonie. Kiedy widzę panią w kwadracie zadaję sobie pytanie - dlaczego, tak świetna zawodniczka tak rzadko gra? Dlaczego?

Dziękuję za komplement. Na początku sezonu miałam trochę problemów ze zdrowiem. Przytrafiły mi się dwa urazy, które wykluczyły mnie z treningów, raz na pięć tygodni, drugi raz podobnie. Wiem, że moja forma daleka jest od tego, co powinnam sobą prezentować. Na każdym treningu walczę ze sobą. Trener i sztab znają mnie na tyle, że wiedzą iż mam jeszcze bardzo duże rezerwy. Znam swoje miejsce w zespole, w szeregu, jestem cierpliwa, a przynajmniej staram się być. Wierzę, że pracą na treningach w którymś momencie dojdę do pełnej dyspozycji. Na obecny czas jest, tak jak jest. Trener i sztab podejmują decyzje, które są bardzo dobre. Wszystko ma się dziać po kolei.

Podróż do Bielska z racji występów w tej drużynie miała dla pani trochę taki wymiar sentymentalny. W 2013 roku w barwach tej drużyny zdobyła pani 26 punktów, najwięcej w jednym meczu, w całej karierze.

Pamiętam tamten mecz, tak jakby się odbył wczoraj. Grałyśmy wtedy w Łodzi, w Atlas Arenie, z Budowlanymi. Pamiętam dokładnie każdy moment, pamiętam skład naszej drużyny. Był to mój ostatni sezon w Bielsku. Później miał miejsce mój największy sukces w życiu - urodził się mój synuś. Rzeczywiście, był to wyjazd sentymentalny. Napisałam nawet wiadomość do Ani Kaczmar, że wjechaliśmy do Bielska i w mojej głowie odbyło się takie "uderzenie wspomnień". Bardzo lubię wracać do Bielska, w ogóle lubię wracać do wszystkich miejsc, w których grałam. Zawsze na sercu robi się cieplej.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24