W powietrzu utrzymuje się do godziny. Może latać z prędkością do 80 km na godzinę, do 1 km w górę i w promieniu 1,5 km.
- I jest pojemny, choć waży mniej niż 5 kg - podkreśla z dumą Sebastian Majewski, jeden z konstruktorów. Mieści się w nim autopilot, kamera, nadajnik wideo, łącze danych, komputer pokładowy, odbiornik GPS, spadochron i rejestrator parametrów lotu.
Szpieg w powietrzu
Gacek sprawdzi się w obserwacji ruchu drogowego, imprez masowych, wałów przeciwpowodziowych i obiektów strategicznych jak rafinerie, rurociągi. Przyda się przy wykrywaniu ognisk pożaru.
- To doskonała alternatywa dla tradycyjnego dozoru z powietrza - przekonuje drugi konstruktor Grzegorz Łobodziński.
- Nie wymaga zaangażowania maszyny, pilota, operatora sprzętu specjalistycznego. Nie potrzebuje paliwa, bo napędzają go dwa elektryczne silniki, ani lotniska, bo startuje z wyrzutni lub z ręki.
Studnia bez dna
Jesienią projekt weźmie udział w konkursie na bezzałogowy aparat latający, organizowany przez Stowarzyszenie Młodych Inżynierów Lotnictwa. Więcej informacji na http://kni.prz.edu.pl/bsl/.
Prototyp powstał z drewna balsowego, sklejki, a wzmocnienia z kompozytów. Teraz studenci pracują nad obudową z włókna szklanego i węglowego. Do tej pory wydali na Gacka ok. 5 tys. zł, na które zrzucili się dziekan WBMiL Politechniki Rzeszowskiej, samorząd studencki i koła naukowe. Ich projekt to jednak studnia bez dna, więc szukają sponsorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?