Co się odwlecze…
Pojedynek Szymona Bajora z Błażejem Wójcikiem, dwóch ciężkich ze ścisłej krajowej czołówki, był najlepszą walką całej gali. Bajor rozpoczął pojedynek nie najlepiej. Początkowo zawodnicy badali swoje przygotowanie walcząc w "stójce".
Potem to Wójcik niespodziewanie powalił rzeszowianina i uzyskał przewagę, Bajor jednak nie dał sobie zrobić krzywdy, choć trzeba przyznać, że koniec rundy nieco uratował mu "skórę". Druga runda była bardzo podobna, ale już w końcówce to Szymon zaczął przejmować inicjatywę. Znany ze skutecznych ataków z pleców próbował różnych wariantów pokonania przeciwnika: uderzając łokciami, dźwigni i duszenia. Zabrakło jednak czasu.
Co się odwlecze to nie uciecze. To co nie udało się w drugiej Szymon dokonał w trzeciej rundzie. Choć znów to rywal był na górze, zawodnik Spartakusa Rzeszów zdołał przechwycić jego rękę i mocno wykręcić mu ją za plecy. Zmusiło to Wójcika do oddania pozycji dominującej. Bajor mając pod sobą rywala nie dał mu już szans. Szymon sprawił też sobie doskonały prezent na 25 urodziny, po walce kibice z anonserem Jackiem Lenartowiczem na czele odśpiewali mu gromkie "sto lat".
Grzebyk przegrał wygraną walkę
Nim doszło do pojedynku wieczoru, świetną rozgrzewkę kibicom dali Andrzej Grzebyk (Legion Team Tarnów) i Łukasz Bieńkowski (Tajfun Legionowo). Dwaj kick-bokserzy dali kawał dobrej walki. Kibice mogli oglądać dużo ciosów, kopnięć w różnych płaszczyznach i efektowną wymianą w półdystansie.
Ta ostatnia zakończyła też walkę. Grzebyk w połowie pierwszej rundy osiągnął sporą przewagę i gdy wydawało się, że dokona egzekucji na rywalu Bieńkowski wystrzelił desperackim lewym, a potem prawym i powalił przeciwnika na deski. By wstać Grzebyk musiał skorzystać z pomocy swojego narożnika.
Wcześniej około tysięczna rzesza kibiców oglądała mecz Polska - Białoruś, kolejną swoją walkę stoczył też jaślanin Rafał Niedziałkowski. Dla popularnego "Niedziała" jednak Rzeszów nie jest szczęśliwym miejscem. Po porażce z Bajorem, tym razem uległ Mariuszowi Dałkowi. Po dobrej pierwszej rundzie, do drugiej obaj wyszli kompletnie bez sił. "Niedział" straszył cepami, ale żaden z nich nie doszedł celu, Dałek zadał jeden mocny cios, celny i jak się okazało kończący walkę.
Pech Tatarka
W ramach meczu z Białorusią na piątkę zasłużyli Kamil Maroń i Damian Biłas. Obaj wygrali przed czasem przez duszenie. Po dwóch porażkach przełamał się też Sebastian Rewera, choć jego zwycięstwo nie było zbyt przekonujące.
Największym pechowcem gali był Mateusz Tatarek. W walce z Sergiejem Semizonem mielczanin tak niefortunnie upadł na rękę, że kość wyskoczyła mu ze stawu łokciowego i nie mógł kontynuować walki. Mimo tego Polacy pokonali Białoruś 3-1.
Wyniki walk:
O pas mistrza PLMMA w wadze ciężkiej: Szymon Bajor pok. Błażeja Wójcika przez poddanie, 3. runda (1.26)
84 kg: Łukasz Bieńkowski pok. Andrzeja Grzebyka przez KO 1. runda (3.40)
+93 kg.: Mariusz Dałek pok. Rafała Niedziałkowskiego przez TKO, 2. runda (3.58)
Polska vs. Białoruś 3-1
77 kg: Damian Biłas pok. Juliana "Szatana" Borisowa przez poddanie (trójkąt nogami) 1. runda (1.28)
70 kg: Sergei Semizon pok. Mateusza Tatarka przez TKO (kontuzja łokcia), 2 runda (1.03)
66 kg: Kamil Maroń pok. Artema Kazerskijego przez poddanie (gilotyna) 1. runda (3.10)
66 kg: Sebastian Rewera pok. Wladyslawa Nowickijego na punkty.
Walka otwarcia - 66 kg.: Jakub Piesiewicz pok. Kamila Selwę przez poddanie (trójkąt nogami) 2. runda (4.03).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]