Galicyjskie tradycje

- To fakt, że dysponują one coraz mniejszymi środkami finansowymi. Ich dochody zmniejszają się. Dla przykładu: dochody przeciętnego samorządu w woj. podkarpackim w 2003 r. są o ok. 500 tys. zł mniejsze tylko z tytułu zmiany ustawy o podatku od nieruchomości: część nieruchomości użytkowanych na cele rolnicze jest opodatkowana podatkiem rolnym. Zmniejszają się także dochody ludności (bezrobocie) i firm (recesja), a w ślad za tym udziały samorządów w podatkach od osób fizycznych i przedsiębiorstw. Zadania pozostają te same, zaś oczekiwania społeczne są coraz większe. Złośliwi mówią, że z samorządności pozostała jedynie idea, którą trzeba pielęgnować do lepszych czasów.

- Czym mogą się pochwalić samorządy z woj. podkarpackiego?

W sobotę w Rzeszowie obchodzony będzie Dzień Samorządu Terytorialnego. Po mszy św. w kościele Farnym (godz. 9) delegacje samorządów województwa przemaszerują do Filharmonii, gdzie wysłuchają m.in. wykładu "13 lat odrodzonego samorządu terytorialnego" (godz. 11.30). Będą także świadkami wręczenia Podkarpackiej Nagrody Samorządowej w kategoriach: Najlepszy Wójt, Burmistrz (Prezydent), Starosta oraz uhonorowania 25 młodych ludzi nagrodą PSST za osiągnięcia w dziedzinie edukacji. Na stadionie "Podhalańczyk" przy ul. Langiewicza zaplanowano spotkanie towarzyskie delegacji gmin, miast i powiatów woj. podkarpackiego (godz. 14). Gwoździem programu stanie się mecz piłki nożnej: wójtowie - "reszta świata" samorządowego. Organizatorzy zapraszają mieszkańców Rzeszowa na wspomniane uroczystości.

- Największym osiągnięciem samorządów jest to, że pomimo mizerii finansowej potrafią sobie jakoś radzić. Tym przykładem jest wykorzystanie środków zewnętrznych. Samorządy, szczególnie z woj. podkarpackiego i małopolskiego, nauczyły się je wyszukiwać i pozyskiwać. Zgodnie z "galicyjskimi" tradycjami. W ostatnim 10-leciu ze środków Unii Europejskiej pozyskały one ogromne kwoty. Dla przykładu z programu SAPARD 2003 na infrastrukturę wiejską wykorzystanie środków pomocowych sięga ponad 90 proc.

- Być może już niebawem znajdziemy się w Unii Europejskiej. Czy nasze samorządy nie będą odstawały prężnością od tych funkcjonujących w krajach zachodniej Europy?

- Gmina Dukla, gdzie byłem burmistrzem przez dwie kadencje, współpracowała z gminą Bourg St. Maurice we Francji. Porównując pracę samorządów francuskich i naszych mogę śmiało powiedzieć, że to właśnie my radzimy sobie lepiej z problemami. U naszych przyjaciół, mieszkających w wysokich Alpach, kulała np. ochrona środowiska. W otulinie parku narodowego można było spotkać dzikie wysypiska śmieci. Nasi ekolodzy rwaliby włosy z głowy.
Nie mamy się czego wstydzić. Odstajemy od Francuzów tylko tym, że dysponujemy znacznie mniejszymi pieniędzmi. Nasi wójtowie, burmistrzowie, starostowie dadzą sobie doskonale radę w Unii Europejskiej. Problemy mogą mieć tylko ze znajomością języków obcych. Ale rośnie nowe pokolenie obywateli Podkarpackiego...