Gaz LPG będzie tańszy jeśli go sami zatankujemy

W tej chwili średnia cena gazu LPG wynosi na podkarpackich stacjach 2,71 zł. Na cenę poza kosztem zakupu paliwa w hurcie składają się podatki oraz marża sprzedawcy. Część zarobku sprzedawcy przeznaczają na pensje i szkolenia dla pracowników tankujących to paliwo. Zgodnie z naszymi przepisami, kierowcy nie mogą robić tego samodzielnie.

- Dla mnie to dodatkowy koszt. Przeszkolenie jednej osoby kosztuje 500 zł, Do tankowania gazu musiałem stworzyć cztery dodatkowe etaty. I dla mnie i dla klientów byłoby taniej i wygodniej, gdyby sami mogli nalewać paliwo - mówi Jacek Żuczek, właściciel stacji Źródełko w Rzeszowie.

Dlatego na wniosek sprzedawców paliw przedstawiciele resortów gospodarki i transportu zapowiedzieli zmianę przepisów. Regulacje pozwalające na samoobsługę na stacjach mają być gotowe najpóźniej we wrześniu. Przedstawiciele branży motoryzacyjnej szacują, że zmiana przepisów pozwoli obniżyć cenę gazu o 5-15 groszy za litr. Ale nie brakuje głosów tonujących zapędy urzędników.

- Gaz LPG to paliwo bezpieczne, ale pod warunkiem, że właściwie się z nim obchodzi. W innym wypadku może spowodować głębokie oparzenia odmrożeniowe. Stosunkowo łatwo jest także przepełnić butlę, co może doprowadzić do jej rozerwania. To dlatego na stacjach obowiązują takie środki ostrożności - tłumaczy Ryszard Paulo., właściciel firmy stacji i serwisu Eksa w Rzeszowie.

Uwolnienie sprzedaży LPG będzie możliwe tylko wówczas, gdy sprzedawcy zmodernizują dystrybutory na stacjach.

- Trzeba zamontować do nich specjalne pistolety. Ale to nie problem, np. koncern Statoil już to zrobił. Ponieważ na zmiany zgadzają się ministrowie, jestem przekonany, że polscy kierowcy podobnie jak Niemcy już niedługo sami zatankują sobie gaz - mówi Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw z portalu e.petrol.pl.