Gdy język szybszy

Bój na słowa toczono o nowego dyrektora Miejskiego Domu Kultury. Szło o to, że nowym dyrektorem MDK został człowiek spoza Stalowej Woli. Radny Marek Nowak, szef prezydenckiego "SiP", powiedział wprost, że wstydzi się za taką decyzję prezydenta. Radny z lewicy, Henryk Szwedo ubolewał, że konkurs na dyrektora przeprowadzany był w tak skandalicznej atmosferze, że jego córka nie zdecydowała się nawet na start. Atmosferę na sesji rozgrzał radny Artur Pychowski, nauczyciel historii. - Machiavelli mógłby się uczyć od Szlęzaka - powiedział pod adresem prezydenta, też historyka. - Nie wiem jak to się dzieje, że większość przetargów też wygrywają firmy spoza Stalowej Woli.
- Albo radny Pychowski Machiavellego nie czytał, albo robił to bardzo dawno - odparł Szlęzak. - Nie świadczy to dobrze o mówcy, u którego język jest szybszy od rozumu.
Prezydent nie darował też posądzenia o sprzyjanie obcym firmom. Po wyjaśnieniu jakie zasady obowiązują w przetargach publicznych, nie omieszkał dodać, że za poprzedniej kadencji samorządu pewne firmy ze Stalowej Woli wygrywały prawie wszystkie przetargi. - I teraz musimy płacić za tamto sprzyjanie swoim - zakończył wystąpienie. Nazwy firm nie padły.