Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie się podziały miliony Bogdana P.? Prokurator na tropie

Andrzej Plęs
Prezes i właściciel kilku spółek,  właściciel mieszkań, zakładów produkcyjnych,  działek, z ambicjami na  potentata w branży powierzchni handlowej. Dziś - oskarżony o ukrywanie majątku przed wierzycielami.
Prezes i właściciel kilku spółek, właściciel mieszkań, zakładów produkcyjnych, działek, z ambicjami na potentata w branży powierzchni handlowej. Dziś - oskarżony o ukrywanie majątku przed wierzycielami. Wojciech Zatwarnicki
"Ojciec założyciel" najbardziej prestiżowej galerii handlowej w Rzeszowie, do którego niegdyś należała spora część miasta. Dziś nie wiadomo, czy Bogdan P. więcej ma milionów czy długów, sympatyków czy wierzycieli. Idzie na dno i ciągnie za sobą syna.

Kiedy nie ziściły się plany inwestycyjne w Millenium Hall w Rzeszowie, kiedy nie sposób było udźwignąć ciężaru kosztów budowy, kiedy wspólnik rozpoczął sabotaż inwestycyjny, kiedy wierzyciele zaczęli najpierw pukać, a potem łomotać do drzwi, a długi rosły lawinowo, Bogdan P. uznał, że trzeba ratować, co się da.

Śledczy ustalili, że zaczął ratować majątek przed wierzycielami, uciekając z nim m.in. do spółek swojego syna. Rzeszowska prokuratura okręgowa uznała, że "Bogdan P., będąc dłużnikiem wielu wierzycieli, mając świadomość grożącej mu niewypłacalności, udaremnił zaspokojenie swoich wierzycieli w ten sposób, że zbywał i obciążał składniki swojego majątku na rzecz innych osób i podmiotów gospodarczych, a także ukrywał je w ten sposób, że wypełniał zobowiązania z pośrednictwem innych powiązanych podmiotów, należących do jego syna Daniela P.".

Z niemal potentata na rynku powierzchni handlowych w mieście Bogdan P. stał się oskarżonym o ukrywanie majątku przed wierzycielami. A jego syn Daniel - oskarżonym o pomaganie ojcu w przestępstwie.

Sny o potędze

Bogdan P. pozazdrościł innemu rzeszowskiemu biznesmenowi, Ryszardowi P., rozmachu inwestycyjnego w galerie handlowe. Dziś pierwszy jest oskarżonym, drugi wraz z synem Sebastianem staje przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie pod zarzutem działania na szkodę Rzeszowskich Zakładów Graficznych.

A był czas, kiedy Bogdan P. i Ryszard P. prowadzili wspólny interes, a przynajmniej próbowali. Millenium Hall to był pomysł Bogdana P. Na działkach firmy Conres, której on sam był współwłaścicielem i prezesem, miała powstać galeria handlowa, jakiej Rzeszów jeszcze nie widział. Inwestorem zastępczym w tym pomyśle stała się Firma Handlowo-Usługowa "Bogi" Bogdana P.

Szło gładko, dopóki nie okazało się, że nie wszystkie działki, na których ma stanąć galeria, należą do Conresu. Dwie z nich należały do Ryszarda P., który tą drogą wszedł do spółki z Bogdanem. Pomiędzy oboma biznesmenami szybko doszło do konfliktu, bo Bogdan wymarzył sobie w Milenium Hall ogromne powierzchnie rozrywkowe, Ryszard wolał szybki zysk na powierzchniach handlowych.

Przez rok na budowie nie działo się nic, bo panowie nie byli w stanie się dogadać, tymczasem tłum wierzycieli - nie doczekawszy się pieniędzy za już wykonaną robotę - zaczął pukać do drzwi FHU Bogi. Nie było szans na dokończenie inwestycji, Millenium Hall poszło pod młotek, Bogdan P. nawet stanął do licytacji, ale przegrał z Martą Półtorak.

Co nie zmieniło faktu, że przed drzwiami FHU Bogi wciąż stała kolejka wierzycieli, z których najbardziej niecierpliwym okazał się Budpol. To on złożył w sądzie wobec Bogi wniosek o nakaz zapłaty należności za wykonane w Millenium Hall prace budowlane. W lutym 2010 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie nakazał Bogdanowi P. wpłacić na rzecz Budpolu 2,8 mln zł. Tyle że rok wcześniej majątek Bogdana P. zaczął się w zadziwiający sposób kurczyć. Co wzbudziło zainteresowanie prokuratury.

Polityka prorodzinna

Rzeszowska prokuratura okręgowa już wcześniej krążyła wokół Bogdana P., podejrzewając go o działanie na szkodę Conresu, którego wraz z synem Danielem był współwłaścicielem. Rzecz miała związek z wykupywaniem działek pod budowę Millenium Hall. W 2010 roku Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie śledztwo umorzyła, bo nie dopatrzyła się działań przestępczych, ale jej uwagę zwróciła inna działalność przedsiębiorcy.

Okazało się, że komornik ma potężne trudności z wyegzekwowaniem od Bogdana P. należności na rzecz Budpolu. A w kolejce stały jeszcze dziesiątki innych wierzycieli, przedsiębiorcy, którym nie płacił, nie płaci i nie wiadomo, czy zapłacić zamierza. Dlaczego właściciel bądź współwłaściciel kilku przedsiębiorstw, właściciel szeregu nieruchomości w całej Polsce nie reguluje swoich należności?

Powołani przez prokuraturę biegli przeanalizowali operacje finansowe Bogdana P. i wyszło im na to, że ten "znajdując się w położeniu grożącym niewypłacalnością lub upadłością, a także w celu udaremnienia wyroku sądu okręgowego zasądzającym zapłatę 2 mln 794 tys. 235 zł na rzecz Budpolu, udaremnił to poprzez zbywanie, usuwanie, ukrywanie, rzeczywiste lub pozorne, obciążanie zagrożonym zajęciem składników swojego majątku na rzecz podmiotów powiązanych, a także będąc dłużnikiem wielu wierzycieli, doprowadził do swojej niewypłacalności, nie mogąc zaspokoić swoich wierzycieli, czym działał na szkodę pozostałych". Szkodę owych wierzycieli biegli oszacowali na 23 mln 354 tys zł. Po czym zaczęli wykazywać, jak to Bogdan P. przez dwa lata (styczeń 2009 - grudzień 2010) uciekał ze swoim majątkiem przed wierzycielami.

W marcu 2010 roku Bogdan P. sprzedał 2,2 mln zł wierzytelności w stalowowolskim Centrostalu firmie Daniel P(...) Nieruchomości Spółka Komandytowa, której wraz z synem byli właścicielami. Biegli zapewniają, że owe 2,2 mln zł było do odzyskania, ale przecież wtedy ręce położyłby na nich komornik. Żeby tego uniknąć, Bogdan P. sprzedał dług firmie syna za... 400 tys zł. Bogdan miał jeszcze w Conresie do odebrania dług na 2,5 mln zł, ale dług sprzedał firmie Danny należącej do jego syna.

Wkrótce okazało się, że firma Danny jest głównym kierunkiem ucieczki majątku ojca. Za połowę wartości właściciel Danny kupił od ojca nieruchomości warte prawie 900 tys. zł. Bogdan sprzedał też swojego leksusa za 32 tys. zł, a toyotę avensis za 23 tysiące firmom z sobą powiązanym. Swojej firmie, do której komornik nie mógł się dobrać, sprzedał jacht żaglowy "Dreamer" i wyposażenie hotelu w Jaśle za 6 tysięcy. Właściciel Danny kupił od ojca dwa parkingi w Rzeszowie, a jego druga firma Daniel P(...) Nieruchomości SKA nabyła od ojca 5 mieszkań (36-50 mkw.) za... 154 tysięcy zł, która to suma nawet biegłych zadziwiła. Ojciec sprzedał też synowi wartą 1,3 mln zł odzież za dziesięciokrotnie niższą cenę.

Poza błyskawiczną wyprzedażą swoich ruchomości i nieruchomości, głównie na rzecz swojego syna lub firm powiązanych rodzinnie, Bogdan P. hojnie udzielał pożyczek. I to w sytuacji, kiedy pod jego drzwiami stał tłum wierzycieli. Danny syna dostała od tatusia 1,6 mln zł, Koszykarskiemu Klubowi Sportowemu Resovia Bogdan P. pożyczył 260 tys. zł. Prezesem KKS Resovia był...Bogdan P. CWKS Resovię przedsiębiorca wsparł kwotą 1,9 mln zł, do których komornik już nie mógł się dobrać. Biegli oszacowali, że w ciągu dwóch lat biznesmen, któremu w tym czasie groziła upadłość, udzielił ponad 10 mln zł pożyczek. I orzekli, że zrobił to ewidentnie po to, żeby uciec z majątkiem przed wierzycielami.

I zwrócili jeszcze uwagę na to, że dokonywał operacji gotówkowych, nie ewidencjonując ich. Nawet tych przekraczających sumy 15 tysięcy euro, czym złamał nakazy ustawy o przeciwdziałaniu prania brudnych pieniędzy. Jego Bogi wielokrotnie przyjmowała płatności za towary, ale ich nie rejestrowała. Od Estates Holding najpierw 62 tysiące, potem 57 tysięcy zł, od media Inwestment 74 tysiące zł. Obie formy należą do Bogdana i Daniela P., więc Bogdan płacił sam sobie, ale w papierach tego nie wykazywał.

Wykazywał za to płatności, których być może nigdy nie było. Podejrzenia śledczych wywołał plik faktur, wystawionych na kilka jasielskich przedsiębiorstw, których właściciele noszą to samo nazwisko. I śledczych zastanowiło, że faktury te, za doradztwo prawne lub działania promocyjne, wystawione były w tym samym czasie na łączną sumę 680 tys. zł! Biegły stwierdził, że to "czynność co najmniej podejrzana".

Obaj panowie mieli znaleźć jeszcze jeden sposób, by ukryć część majątku Bogdana P. W styczniu 2009 roku zawarli notarialną umowę z Forum Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych w Krakowie o założeniu spółki, która miała zajmować się obrotem nieruchomościami. Do spółki w funduszu zamkniętym Forum XVII Bogdan P. przeniósł prawa dysponowania swoimi działkami w Gorlicach i Jaśle.

Fundusze zamknięte nie ujawniają swoich depozytariuszy, dostęp do tej wiedzy mają jedynie prokuratura i sąd. O ile wiedzą, gdzie i czego szukać. "W ocenie biegłych otwarcie spółki Daniel P(...) SKA wprost pozwoliło Bogdanowi P. na przeniesienie i zabezpieczenie części majątku, w stosunku do którego toczyły się postępowania egzekucyjne" - orzekła prokuratura. Z tego samego Funduszu XVII miał korzystać też Ryszard P.

Własciciel Bogi znalazł jeszcze inny sposób na ratowanie resztek swojego imperium. Żeby gotówka nie wpadła w ręce komornika, zaniechał ściągania długów od firmy Danny, od kolejnej firmy syna - Daniel P(...) SKA, od Conresu. Śledczy wyliczyli, że mógłby tą drogą odzyskać ok. 32 mln zł, ale gdyby odzyskał, padłyby ofiarą egzekucji komorniczej.

Lista poległych

A lista wierzycieli Bogdana P., którzy daremnie czekają na swoje należności, zaczyna się od przedsiębiorstw, przez kancelarie prawne, którym nie zapłacił za usługi, przez samorządy, którym nie płacił podatku, po osoby fizyczne, którym nie płacił albo za robotę, albo za usługi. Jednej z firm ochroniarskich winny jest ok. 10 tys. zł, katolickiej rozgłośni - 14,6 tys., wobec ZUS ma 100 tys. zł zaległości, Budpol wciąż czeka na swoje 2,8 mln, a karne odsetki wciąż rosną. Urząd Gminy w Skołyszynie nie może doczekać się 131 tys., krakowski ratusz - 46 tys., podobnie jak samorządy w Boguchwale, Pszczynie, Rzeszowie (ponad 15 tys.), Dydni (10 tys.), a Zespół Szkół Ogólnokształcących w Rzeszowie - 24,5 tys. zł. Od kilku do kilkunastu tys. zł Bogdan P. winien jest kilku kancelariom prawnym w Rzeszowie, Krakowie i Warszawie. W lepszej sytuacji jest klub Stal Rzeszów, bo nie odzyskał od Bogdana P. zaledwie 1220 zł.

Niektórym płacił - zauważyli biegli. "Na rzecz dowolnie wybranych przez siebie podmiotów" - dodali. Na ogół firmom, które powiązane były albo z Bogdanem P., albo z jego synem Danielem. I płacił zwykle za pośrednictwem firm swojego syna, byle tylko pieniądze nie przechodziły przez jego konta pozostające pod kontrolą komornika. Korzystał też z pośrednictwa prywatnego konta Daniela. A Danielowi zdarzało się spłacać długi ojca gotówką, też żeby przepływy pieniędzy nie były ewidencjonowane na kontach bankowych.

Ścisłe powiązania przepływów kapitałowych pomiędzy firmami obu panów sprawiły, że i Danielowi prokuratura zdecydowała się postawić zarzut współudziału w ukrywaniu majątku Bogdana P. A ..."za działaniami Bogdana P. krył się prozaiczny cel ocalenia majątku przed wierzycielami, dochodzącymi swoich należności" - orzekła wprost prokuratura.

Ani Bogdan P. ani jego syn Daniel nie przyznali się do zarzucanych im czynów, a Danielowi prokuratura zarzuciła, że "nabywał i przejmował od Bogdana P. składniki i prawa majątkowe, również po zaniżonych cenach, przyjmował pożyczki, jako prezes spółek ukrywał majątek FHU Bogi. Obaj odmówili składania wyjaśnień.

Komornik raczej nie zaspokoi swoich klientów z dochodów obu panów, bo Bogdan P. deklarował, iż jego miesięczne dochody to 1600 zł brutto, choć pochwalił się do protokołu, że jest właścicielem nieruchomości w Rzeszowie, Skołyszynie i Brzozowie. Nieco lepiej sytuowany jest Daniel, bo zarabia na miesiąc 1680 zł brutto, jako pracownik spółki Green Park Investment. Spółki, której jest współwłaścicielem, a ojciec - prezesem.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie ma wyznaczyć sędziego, który będzie decydował o losach obu.

***
Z Bogdanem P. dziennikarzowi Nowin nie udało się skontaktować. Nie odbierał telefonów.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24