Wracają groźni napastnicy Radomiaka

Sebastian Wrzesiński i Mariusz Solecki, dwaj groźni napastnicy, wracają do składu Mazowsza Grójec po karencji za żółte kartki z ubiegłego sezonu.

Przed jutrzejszą drugą kolejką spotkań w trzeciej lidze trenerzy naszych drużyn Jerzy Engel jr (Radomiak) i Marcin Sasal (Mazowsze) mają bardzo dobrą sytuację, jeżeli chodzi o sprawy kadrowe.

SKŁAD TEN SAM

- Nie ma co zmieniać składu na Nadnarwiankę, podstawowa "jedenastka" w meczu z Mazowszem zagrała dobrze - mówi radomski szkoleniowiec. Po karencji za cztery żółte kartki wraca do drużyny bramkarz Robert Stawiarski. Ale w Pułtusku między słupkami zagra raczej młodzieżowiec Piotr Banasiak.

Engel ubolewa, że nie może skorzystać z napastnika Szydłowianki Szydłowiec Łukasza Janika. - Sprawy tego piłkarza przeciągają się, a już był brany pod uwagę do gry z Mazowszem - dodaje trener.
Nadnarwianka w pierwszej kolejce przegrała z beniaminkiem ligi Dolcanem w Ząbkach 0:1, tracąc gola w 90 minucie z rzutu karnego. W ubiegłym sezonie Radomiak u siebie wygrał z Nadnarwianką 1:0, na wyjeździe bezbramkowo zremisował.

WRACAJĄ NAPASTNICY

Mariusz Solecki i Sebastian Wrzesiński zagrają jutro przeciwko Olimpii. Tym samym trener Sasal wraca do podstawowego składu, którym rozgrywał przed sezonem mecze sparingowe. Solecki w okienku transferowym przymierzał się do gry w PGE GKS Bełchatów i Widzewie Łódź. Trenował i grał w sparingach tych drużyn. Do transferu nie doszło i wrócił do Grójca. W ubiegłym sezonie Solecki strzelił 12 goli, Wrzesiński (były zawodnik I-ligowego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki) sześć, ale tylko w rundzie jesiennej.

Olimpia źle wystartowała, przegrała na własnym stadionie 1:2 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. W elbląskim klubie zrobiło się nerwowo, a działacze Olimpii postawili warunek trenerowi Zbigniewowi Kieżunowi: jeżeli przegra w Grójcu, następcą Kieżuna ma być Piotr Zajączkowski, były szkoleniowiec Mlekovity Wysokie Mazowieckie.