Gigantyczna farma wiatrowa powstanie pod Sieniawą

Dotąd sprawa nie wyglądała zbyt różowo, gdy na przeszkodzie w realizacji inwestycji twardo stawali urzędnicy.

Burmistrz optymistą

- Zaczynam być optymistą w tej sprawie - mówi Adam Woś, burmistrz Sieniawy. I dodaje, że dotąd na przeszkodzie w realizacji inwestycji stała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie. A spory obszar gminy Sieniawa jest uznawany za chroniony. Aby inwestycja mogła ruszyć z miejsca potrzebna jest zgoda wielu urzędników, zarówno z Rzeszowa jak i Warszawy.

- Zmienił się dyrektor Regiolnalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie i teraz widzę realne szanse, że inwestycja ruszy z miejsca - dodaje burmistrz Woś.

Rozwój gminy

Samorządowcy z Sieniawy podkreślają, że im także zależy zarówno na rozwoju gminy, jak też ochronie środowiska. A taka farma wiatrowa, to praca dla wielu miejscowych ludzi, a także spore podatki dla gminy. Dodają, że farma ma powstać pod lasem w dużym oddaleniu od siedzib ludzkich.

Jednak przeciwna budowie farmy była poprzednia dyrekcja RDOŚ w Rzeszowie. Sprawa oparła się nawet o ministerstwo.

Inwestor z Wielkopolski, a jest nim firma Wiatrowiec, zamierza wybudować 54 wiatraki na piaskach i nieużytkach w okolicy Sieniawy. To inwestycja o wartości ponad pół miliarda złotych!

Ministerstwo uchyliło

Ministerstwo uchyliło wszystkie negatywne decyzje w tej sprawie. Gmina czeka na oficjalne stanowisko resortu. Zwróciła się także o opracowanie do wybitnych ekspertów, że farma wiatrowa w najmniejszym stopniu nie będzie szkodzić środowisku.

- Generalnie chodzi o decyzję, że część naszej gminy nie znajduje się w obszarze chronionego krajobrazu. To w największym skrócie. Wtedy będzie można podjąć dalsze decyzje, które umożliwią budową naszej farmy - słyszymy w urzędzie miasta.

Burmistrz Woś nie ukrywa, że jest wielkim zwolennikiem budowy farmy wiatrowej w pobliżu Sieniawy. Widzi w niej szansę na rozwój gospodarczy gminy.