Gimnazjalistka z Podkarpacia ofiarą "niebieskiego wieloryba"

Internetowa "gra", o której pierwsze informacje pojawiły się dwa lata temu w Rosji, nie zna granic. Niestety, zaangażowanie w nią może prowadzić do dramatycznych skutków. Jej uczestnicy dostają od "opiekuna" drastyczne zadania do wykonania. Często takie, które są realnym zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Posłuszne wykonywanie poleceń mogło doprowadzić nawet do samobójczej śmierci.

Postępowanie, które prowadzi Prokuratura Rejonowa w Brzozowie dowodzi, że niebezpieczna gra nie omija także małych miejscowości. Przypadek, wyjaśniany przez śledczych dotyczy uczennicy jednego z gimnazjów w powiecie brzozowskim.

Dziwne zachowanie nastolatki zaniepokoiło jej koleżankę. Zauważyła, że z jej przyjaciółką dzieje się coś złego. Podejrzewała, że to może mieć coś wspólnego z groźną grą i powiedziała o tym dorosłym.

- Te obawy się potwierdziły - mówi prokurator Marcin Bobola z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie. - Dziewczyna rzeczywiście grała w "niebieskiego wieloryba". Już wstępne czynności pokazały, że sprawa jest poważna.

Prokuratorzy w całym kraju są uczuleni na podobne przypadki. Wiedzą, że mają od razu reagować i są świadomi, jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą "niebieski wieloryb". Ale dzieci nie zawsze są w stanie ocenić zagrożenie, nie myślą logicznie, chcą za wszelką cenę pozostać w grupie.

W przypadku uczennicy z powiatu brzozowskiego gra nie była zabawą. - Doszło m.in. do samookaleczeń, pojawiły się myśli samobójcze - mówi prokurator Mracin Bobola.

Zabezpieczone zostały komputer i telefon, z których korzystała nastolatka. Oględzinami i szczegółową analizą nośników elektronicznych zajęli się specjaliści z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Rodzice gimnazjalistki zostali już przesłuchani przez prokuraturę. Uczennica, ze względu na to, że nie ukończyła jeszcze 15 roku życia, będzie przesłuchana przez sędziego, przy udziale psychologa. Termin tego przesłuchania został wyznaczony na 15 maja.

Prokurator zaznacza, że jest za wcześnie na podanie więcej informacji, ale biorąc pod uwagę okoliczności nie wyklucza, że sprawa będzie rozwojowa.

Prokuratura apeluje, do rodziców, by zwracali uwagę w jaki sposób ich dzieci komunikują się ze znajomymi, jak wykorzystują dostęp do internetu, jakich komunikatorów używają.

- Bardzo popularny w ostatnim czasie snapchat utrudnia rodzicom kontrolę, bo przesyłane treści po otworzeniu znikają - ostrzega prokurator Bobola. - Rodzic nie jest później w stanie zweryfikować z kim i o czym pisze dziecko.

Często nieuwaga rodziców, zabieganie, skupienie na pracy i brak czasu mogą prowadzić do kłopotów z nastolatkami.

Niejednokrotnie problemy w domach przekładają się później na sytuacje, w których dobro dzieci jest naruszane, stają się ofiarami różnych przestępstw. - Takich spraw na szkodę nieletnich mamy ostatnio coraz więcej - przyznaje prokurator Bobola.

Specjaliści apelują, by rodzice dbali o kontakt z dziećmi, byli wyczuleni na zmianę w ich zachowaniu. Warto zainteresować się z kim dziecko tak intensywnie koresponduje, dlaczego cały czas siedzi ze smarftonem w ręce, czego szuka w internecie.

- Internet to świetne narzędzie, ale również pole do popisu dla różnego rodzaju przestępców - przestrzega prokurator.