Ginekologia w Krośnie ma nowego ordynatora

Dyrektor znalazł lekarza na wakujące od prawie miesiąca stanowisko ordynatora. Szefem oddziału zostanie dr Janusz Słowik ze szpitala w Strzyżowie.

Kłopoty na krośnieńskiej ginekologii zaczęły się po zwolnieniu szefa oddziału, Marka Pelca. 8 kwietnia dyrektor Mirosław Leśniewski wręczył mu dyscyplinarkę za - jak określił - rażące naruszenie obowiązków pracowniczych. Chodziło o to, że podczas zabiegu w brzuchu pacjentki pozostawiono serwetę chirurgiczną.

Kobieta trafiła ponownie na stół operacyjny po kilku dniach - gdy badanie RTG wykazało, że serweta została w jamie brzusznej. Dyrektor twierdził, że nie został od razu poinformowany przez ordynatora o tym, co się stało (informacje otrzymał dopiero od kierownika bloku operacyjnego).
Ponieważ żaden z lekarzy nie zgodził się przejąć obowiązków zwolnionego ordynatora, nawet czasowo, dyrektor polecił wstrzymanie przyjęć na planowe zabiegi na oddziale. Złożył też do wojewody wniosek o jego zawieszenie.

Został cofnięty, że względu na braki formalne (mi. brak opinii Rady Społecznej). Dyrektor wniosku już nie ponowił, za to zaczął intensywne poszukiwania ginekologa, który zgodziłby się pokierować zespołem.

I znalazł - w osobie dr. Janusza Słowika, ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu powiatowym w Strzyżowie.

- Stanowisko kierownika oddziału w krośnieńskim szpitalu dr Słowik obejmie od poniedziałku, 9 maja - mówi dyrektor Leśniewski. - Umowa zostaje podpisana na czas nieokreślony. Mam nadzieję, że to oznacza koniec problemów na ginekologii.

Dr Marek Pelc już po zwolnieniu dyscyplinarnym zapowiedział, że od decyzji dyrektora odwoła się do sądu pracy.