Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głupi żart na stacji Shell w Rzeszowie. Z zaparkowanego tira ktoś wysypał 2 tony zboża

Bartosz Gubernat
To był idiotyczny żart. - mówi załamany pan Sławek, kierowca tira.
To był idiotyczny żart. - mówi załamany pan Sławek, kierowca tira. Fot. Wojciech Zatwarnicki
Ponad 2 tony ziarna złośliwi dowcipnisie wysypali w nocy z ciężarówki stojącej na stacji benzynowej. Kierowca szukał pomocy w zebraniu zboża w straży pożarnej, policji, straży miejskiej i w urzędzie miasta. Nikt mu nie pomógł.

Godz. 8.30. Do redakcji Nowin dzwoni Czytelnik. Na stacji Shell przy ul. Hetmańskiej ktoś wysypał z tira ok. 2 tony zboża. Pierwsza myśl - to chyba primaaprilisowy żart.

Przecież nie blokuje ulicy…

Godz. 8.45. Przyjeżdżamy na stację benzynową obok stadionu Stali. Na parkingu kierowca zbiera z ziemi zboże. Młody mężczyzna nie ma nawet szufelki. Ziarno z olbrzymiej sterty do worka zagarnia rękami. Zgrzany i zmęczony słania się na nogach.

- Jakiś dureń po północy otworzył spust w mojej naczepie i rozsypał na ziemię ładunek. Zbieram zboże już kilka godzin - mówi pan Sławek, kierowca z firmy transportowej spod Włocławka.

- Nie zadzwonił pan po pomoc?

- Wszędzie dzwoniłem! Próbowałem na policji, straży i nic. Wszyscy mają mnie gdzieś, bo zboże nie rozsypało się na jezdni i nie blokuję drogi - denerwuje się kierowca.

Epidemia znieczulicy

Godz. 8.50. Chwytam za komórkę. Dzwonię do komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie. Tłumaczę, że kierowca jest już u kresu sił i potrzebuje pomocy.

- To nie zadanie dla straży miejskiej. Trzeba dzwonić do wojska lub zakładu karnego - mówi komendant SM Józef Wisz.

Pomocy szukam w MPGK i Urzędzie Miasta. Tłumaczę, że wystarczy kilka osób, aby szybko załadować ziarno na naczepę i rozwiązać problem. Niestety, wszędzie bezduszna obojętność.

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa proponuje koparkę, ale za opłatą. Ponieważ towar nie jest ubezpieczony, taka opcja odpada. Może strażacy? Też odmawiają.

Poradzimy sobie sami!

Zdaniem eksperta

Dr Leszek Gajos, socjolog: - Gdy o pomoc poprosi Jerzy Owsiak, bijemy rekord hojności. Takim jesteśmy interesownym narodem. Lepiej byłoby, gdybyśmy takie ludzkie odruchy prezentowali na co dzień. Szkoda, że tak jest, bo każdy może kiedyś potrzebować pomocy

Godz. 9.30. Porażony biurokratyczną znieczulicą zakładam rękawice i pomagam pakować ziarno do worka. Pracownik stacji pożycza nam drabinę i wiaderko. Marcin, czytelnik, który zadzwonił do Nowin, narzuca kierowcy worki na plecy. Mężczyzna wspina się po drabinie i wsypuje zboże na naczepę. Pomaga przypadkowy kierowca, który przyjechał zatankować. Pożycza taśmę do uszczelnienia burty naczepy.

Po dwóch godzinach na tirze jest połowa rozsypanego ładunku. O godz. 14. kończymy pracę. Ciężarówka ze zbożem odjeżdża do Szczecina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24