Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Komańcza chce budować tężnię, a mieszkańcy na tym zarobią. Tarnina poszukiwanym surowcem

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
fot. arch. UG w Komańczy
Od 50 do 150 przyczep tarniny rocznie wywozi się z gmin na południu Podkarpacia w inne rejony Polski i do Niemiec. Materiał służy do budowy tężni.

Pierwotnie służyły one do pozyskiwania soli. Z czasem zaobserwowano, że ludzie pracujący przy tężniach są zdrowsi. Zaczęto więc je wykorzystywać w lecznictwie.

– Tak naprawdę to wciąż nie wiemy dokładnie, dlaczego tak się dzieje – mówi dr inż. Ryszard Wojtasiewicz ze Stowarzyszenia „Polskie Tężnie”. – Prof. Aleksandra Burkowska-But przeprowadzała badania i stwierdziła, że wokół tężni jest minimalna ilość bakterii. Na dodatek tarnina, z których budowane są tężnie, zawiera taninę, która też ma działanie bakteriobójcze.

Dużo zależy od konstrukcji tężni, jej rozmiarów, zadaszenia i kształtu. Badaniem wpływu tych parametrów zajmuje się stowarzyszenie.

Doświadczeni zbieracze w dwa tygodnie załadują "tira"

„Polskie Tężnie” skupują tarninę w gminach: Komańcza, Jaśliska, Krempna, Nowy Żmigród i Ustrzyki Dolne. Wykorzystują ją do budowy tężni w Polsce i Niemczech.

– W sezonie około 100 – 150 osób zajmuje się pozyskiwaniem tarniny – dodaje Ryszard Wojtasiewicz.

Tarnina to ciernisty krzew, który rośnie praktycznie wszędzie. Nie podlega żadnej ochronie. Stowarzyszenie pozyskuje od 50 do 150 „tirów” tego surowca rocznie. Na jednym mieści się około 50 m kw. ściany z tarniny. Dla porównania, tężnia w Ciechocinku liczy 31 tysięcy m kw. powierzchni. Na wybudowanie obiektu tej wielkości trzeba więc około tysiąca „tirów” tarniny

Za jedną wiązkę zbieracze otrzymują od 8 do 15-16 zł. Średnio za „tira” surowca otrzymują 7-8 tys. zł. Dla dwójki doświadczonych zbieraczy to 2 tygodnie pracy.

– Na początku z jednego poletka dużo jest odrzutów, ale można ciąć tarninę po 5-6 latach ponownie. Wtedy praktycznie nie ma żadnych odpadów – tłumaczy pan inżynier. – Pola tarniny są jak plantacje.

Zdarza się, że tarnina jest cięta nawet w parkach narodowych, bo nadmierny rozrost tego ciernistego krzewu wpływa negatywnie na populację ptaków drapieżnych.

Gmina Komańcza ma trzy lokalizacje

W Polsce jest tylko kilka dużych tężni, natomiast większość z nich to obiekty średniej wielkości, liczące około 1 tys. m kw.

Gmina Komańcza, która chce wrócić do przedwojennych tradycji uzdrowiskowych, ma w planie budowę tężni, ale byłby to mały obiekt. Zamierza wzorować się na eksperymentalnej tężni, który Ryszard Wojtasiewicz wybudował w Wisłoku Wielkim na swojej posesji.

– Wstępnie mamy 3 lokalizacje – informuje Roman Bzdyk, wójt gminy Komańcza. – Musimy jednak przygotować projekt funkcjonalno-użytkowy i zdobyć pieniądze.

Władze gminy liczą, że tężnia przyciągnie do Komańczy turystów, bo nie ma tu obiektów, dzięki którym turyści zatrzymywaliby się na dłużej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na solina.naszemiasto.pl Nasze Miasto