Problem w tym, że do tej pory obecny właściciel browaru zabraniał potencjalnemu kupcowi produkcji piwa w Leżajsku. Teraz to się zmieniło, ale koncern stwierdził, że mają zostać zdemontowane maszyny i instalacje z obecnego zakładu.
Niezgodne z przepisami
Przypomnijmy. 7 lutego Grupa Żywiec, do której należy podkarpacki browar, poinformowała o planach zakończenia produkcji i zamknięcia w czerwcu zakładu w Leżajsku. Holenderscy właściciele browaru planują skupienie swojej produkcji w sieci opartej o cztery swoje zakłady:
- w Żywcu,
- Elblągu,
- Namysłowie i Warce.
Decyzja o zamknięciu browaru, w którym pracuje ponad 100 osób, a licząc z kooperującymi firmami około 400, wywołała sprzeciw mieszkańców powiatu, samorządowców i parlamentarzystów z naszego regionu.
Początkowo holenderski Heineken, do którego należy Grupa Żywiec planował pozostawić markę Leżajsk w swoim portfolio i nadal produkować piwo pod taka nazwą w innym zakładzie.
Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości takie działanie jest niezgodne z prawem.
- Przepisy prawa własności przemysłowej jasno wskazują, że tego typu sytuacja jest niedopuszczalna. Nie można w Ciechocinku produkować piwa Browaru Leżajsk, dlatego jest to wprowadzenie odbiorców w błąd. Przepisy wskazują wyraźnie, że tego typu działanie jest niezgodne z prawem - mówi Marcin Warchoł wiceminister sprawiedliwości.
Zapowiada, że jeżeli okazałoby się, że piwo Leżajsk jest warzone przez Grupę Żywiec poza Leżajskiem, to wystąpi do Prokuratora Generalne Zbigniewa Ziobry z wnioskiem o odebranie prawa do używania Heinekenowi marki Leżajsk.
- Musimy bronić naszych pracowników i marki. Polska nie jest krajem trzeciego świata i nie damy się tak traktować. Może w latach 90. były takie standardy, że za bezcen kupowano wspaniałe polskie zakłady, ale już nie dziś. Żyjemy w Polsce, która jest rządzona przez rząd Zjednoczonej Prawicy, i interes kraju stawiany jest na pierwszym miejscu. Wykorzystam wszystkie przewidziane prawem środki, aby piwo Leżajsk zachować w Leżajsku oraz tamtejsze miejsca pracy - zapowiada wiceminister Marcin Warchoł.
Gmina chce kupić. Koncern: bez maszyn
We wtorek w parlamencie odbyło się spotkanie przedstawicieli Grupy Żywiec z politykami i samorządowcami z naszego regionu. Obecny na spotkaniu był także Krzysztof Sobejko, wójt gminy Leżajsk
- Kolejne spotkanie i kolejny raz nic nowego. Usłyszeliśmy, dobrze znane z poprzednich spotkań hasło, że przyczyną likwidacji Browaru Leżajsk są względy ekonomiczne- mówi wójt Sobejko.
- Na konkretne pytania dotyczące kosztów produkcji piwa w Browarze Leżajsk, ile kosztuje wyprodukowanie jednej butelki piwa w Leżajsku a ile Warce czy Żywcu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wspólnie z partnerem biznesowym naszej gminy poinformowaliśmy Grupę Żywiec o zainteresowaniu zakupu browaru z zamiarem produkcji w nim piwa. Dowiedzieliśmy się wtedy, że z zakładu zostaną usunięte maszyny i instalacje. Czyli mogą sprzedać samochód, ale wcześniej chcą z niego wymontować silnik - dodaje wójt Sobejko.
Kolejni kontrahenci zainteresowani kupnem to Krajowa Grupa Spożywcza kontrolowana Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz należąca do Janusza Palikota Manufaktura Piwa Wódki i Wina.
Janusz Palikot złożył ofertę zakupu browaru w Leżajsku od Grupy Żywiec, pod warunkiem pozostawienia linii produkcyjnych i marki piwa Leżajsk. Proponuje także, by gmina Leżajsk dołączyła do grupy udziałowców w nowym projekcie. Zdaniem Palikota, włączenie zakładu o skali produkcyjnej Leżajska pozwoliłoby skokowo zwiększyć jego Manufakturze udziały rynkowe.
List do holenderskich europosłów
W obronę browaru Leżajsk aktywnie włączył się europoseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca. Wysłał list do wszystkich holenderskich eurodeputowanych w Parlamencie Europejskim, w którym apeluje o wsparcie w związku z planami likwidacji browaru Leżajsk.
- Dla mnie ta kwestia jest szczególnie ważna, ponieważ jestem mieszkańcem tego regionu. Było wiele apeli ze strony władz lokalnych o uratowanie zakładu w Leżajsku, ale bezskutecznych. Nie zgadzam się też z decyzją zarządu o likwidacji tego browaru, ale jestem w stanie ją zrozumieć. Heineken i Harbin BV, jako właściciele mogą podejmować określone decyzje. Z informacji, jakie otrzymałem, wiem, że kapitał polski byłby zainteresowany odkupieniem tego historycznego dla Podkarpacia browaru. Ponieważ firmy Heineken i Harbin BV nie chcą już tam produkować piwa, zwalniając tym samym ponad 100 osób, lepiej sprzedać ten browar i zachować miejsca pracy w regionie, niż je likwidować. W tych trudnych czasach gospodarka Unii Europejskiej powinna być skoncentrowana na ochronie miejsc pracy, a nie na ich redukcji - napisał w liście eurodeputowany.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły