Gmina Solina spóźniła się o 3 dni i straciła pieniądze

-Ktoś w naszej gminie ewidentnie zaspał i nie złożył wniosku na czas. Inne gminy zdążyły to zrobić, tylko nasza się spóźniła. Przecież za te pieniądze można by było wykonać jakąś inwestycję, a tak przez błąd urzędników, których nadzoruje wójt, przepadły bezpowrotnie - denerwuje się Łukasz Dytkowski, radny gminy Solina.

Zgodnie z przepisami, gminy mogą się starać o zwrot 20, 30 lub 40 proc. wydatków w ramach funduszu sołeckiego przypisanego danej miejscowości. Decydują o tym odpowiednie wskaźniki. W przypadku gminy Solina ten wskaźnik wynosi 20 proc. i na taki zwrot został złożony wniosek do wojewody podkarpackiego. Dla wszystkich sołectw tej gminy kwota wyniosła 61 796,77 zł.

Termin złożenia wniosków przez gminy minął 31 maja. Jak informują urzędnicy wojewody, gmina Solina złożyła wniosek w terminie, ale zawierał on szereg błędów. W związku z tym Solina otrzymała dodatkowe 7 dni na zrobienie korekty. Dokument miała oddać 9 czerwca. Poprawiony wniosek wpłynął jednak do urzędu dopiero 12 czerwca. Dlatego wojewoda podjęła decyzję, że nie zostanie on rozpatrzony, co wiąże się z utratą ponad 61 tys. zł.
- Wojewoda podkarpacki poinformowała wójta gminy Solina o pozostawieniu bez rozpatrzenia złożonego wniosku, z uwagi na niedostarczenie stosownej korekty w wyznaczonym 7-dniowym terminie - wyjaśnia Małgorzata Waksmundzka-Szarek, rzecznik wojewody.

-Sprawa zwrotu dla gminy Solina części funduszu sołeckiego nie jest jeszcze zakończona. Po ostatecznym jej rozstrzygnięciu będę mógł rozmawiać na ten temat - powiedział Adam Piątkowski, wójt Soliny, zapytany o powód spóźnienia.