Złodzieje wyrąbali kilka hektarów lasu pod Sokolnikami. Urząd Gminy Gorzyce postanowił sprzedać ocalałe sosny mieszkańcom Sokolnik.
Sołtyska Benita B. wartość drzew szacowała według swojego uznania. Wycinka i wywożenie drzewa odbywały się bez obecności pracowników gminy. Benita B. poprosiła sokolniczan o uprzątnięcie gałęzi, a na koniec urządziła dla nich ognisko z kiełbasą i alkoholem. Sama zjawiła się z gorzyckimi policjantami, którzy zarzucili ludziom kradzież drewna.
Ukarani grzywną
Policjanci przeprowadzili przeszukiwanie podwórek w Sokolnikach.
- Zakwestionowali drzewo, na które miałam rachunki. Pomiary robili tak, że wychodziło im o 2-3 metry więcej niż leżało na podwórku - relacjonuje Stanisława Walska.
Gmina pozwała 18 osób do sądu pod zarzutem kradzieży drewna. Biegły sądowy opinię o wartości i jakości drewna wydał bez wizji lokalnej w Sokolniakch, lecz jedynie na podstawie policyjnego raportu. Sąd grodzki wymierzył oskarżonym wysokie grzywny. Stanisławę i Franciszka Walskich, którzy kupili sosnę za 30 zł ukarano 4 tys. zł grzywny.
Uchybienia w postępowaniu
Czwórka skazanych odwołała się do sądu okręgowego, pozostali pogodzili się z orzeczonymi karami. Okręgówka, dopatrując się uchybień w postępowaniu, odesłała sądowi sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Nowy biegły wytknął policjantom niefachowość przy obmiarze drzewa. To, które miało być wysokiej jakości tartacznym, okazało się opałowym. Biegły orzekł, że upływ czasu, błędy popełnione w dochodzeniu, nie pozwalają na wydanie precyzyjnej ekspertyzy.
Oskarżeni wystąpili o uniewinnienie. Wyrok zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?