Góra Ropczycka jeszcze nie stanie się Górą Królewską. Dlaczego?

To na zebraniu wiejskim mieszkańców Góry Ropczyckiej w lutym 2020 r. padł pomysł, by miejscowość wróciła do nazwy sprzed rozbiorów. Nie wszyscy go poparli, bo na 104 głosujących jedna osoba była przeciwna, 17 wstrzymała się do głosu. Większość jednak chciała starej nazwy Góry, toteż burmistrz miasta Sędziszów Małopolski zarządził w tej sprawie konsultacje społeczne. Te odbyły się podczas kolejnego zebrania wiejskiego, na którym pojawiło się 89 osób, z których 44 było za, 21 przeciw, 16 wstrzymało się od głosu, 8 osób nie oddało głosu. Okazało się, że zmiana nazwy miejscowości nie jest dla mieszkańców sprawą priorytetową, bo w konsultacjach mogło uczestniczyć 927 uprawnionych do głosowania.

Ponieważ zwolennicy Góry Królewskiej okazali się w głosowaniu większością, rada sołecka formalnie wystąpiła do władz miasta o podjęcie uchwały złożenia wniosku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę nazwy miejscowości. Projekt uchwały już został przygotowany na marcowe posiedzenie rady miasta w 2020 r., ale sesję odwołano, ponieważ dzień wcześniej ogłoszono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Kolejne spotkania radnych, z powodu obostrzeń przeciwpandemicznych, musiały odbyć się online. Nie mogli w niej uczestniczyć mieszkańcy Góry, wobec czego nie mogli wyrazić swojej opinii, dlatego też zdecydowano, by kwestii zmiany nazwy miejscowości nie procedować.

Tymczasem do władz Sędziszowa Młp. docierało coraz więcej opinii z Góry Ropczyckiej, że mieszkający tu wolą zostać przy starej nazwie. W końcu władze miasta otrzymały pismo z 354 podpisami przeciwników pomysłu. Argumentowali, że w konsultacjach za pomysłem zagłosowało zaledwie 44 uprawnionych, a to niespełna 5 proc. dorosłych mieszkańców. Nadto obecna, obowiązująca od XVIII w., nazwa wryła się w świadomość, a zmiana nie poprawie warunków życia, natomiast wiąże się z kosztami.

Mimo to przewodniczący rady miejskiej zdecydował, by wniosek o zmianę nazwy jednak poddać głosowaniu radnych. Tym bardziej, że pomysł uzyskał pozytywną opinię starostwa ropczycko – sędziszowskiego. Określono też koszty operacji, a trzeba byłoby przy nowej nazwie zmienić numerację nieruchomości i zmienić tablice z nazwą miejscowości przy drogach gminnych, co gminę kosztowało by łącznie niecałe 14 tys. zł. Więcej zapłaciłoby starostwo, które zgodziło się sfinansować koszty wymiany tablic rejestracyjnych mieszkańcom góry (50 tys. zł.), kolejne 10 tys. za zmiany w ewidencji gruntów i jeszcze tysiąc za tablice informacyjne przy drodze powiatowej. Koszt całkowity: prawie 75 tys. zł.

Kiedy w czwartkowe popołudnie radni Sędziszowa mieli przystąpić do głosowania nad wnioskiem o zmianę z Góry Ropczyckiej na Górę Królewską, dokument adresowany do MSWiA był już gotowy i tylko czekał na akceptację radnych. Już na początku posiedzenia wiceprzewodnicząca rady zaproponowała, by zrezygnować z tego punktu obrad.

- Składam również wniosek o przegłosowanie uchwały, dotyczącej przeprowadzenia ponownych konsultacji społecznych – oświadczyła. Co motywowała faktem, że w poprzednich uczestniczyło niespełna 5 proc. uprawnionych. Powołała się też na opinię sołtysa Góry Ropczyckiej Edwarda Magdonia, który podzielał opinię o ponownych konsultacjach.

Rada jednogłośnie (19 radnych obecnych na sali) przystała na oba wnioski. W czwartek nie podjęto decyzji o przesłanie wniosku di MSWiA i zdecydowano, że konsultacje trzeba powtórzyć.