- Jesteśmy zdesperowane. Nie wykluczamy strajku okupacyjnego, jeśli Fundusz pozostanie nieugięty - mówiła tuż przed spotkaniem Halina Wójcik, jedna z położnych środowiskowych.
Kobiety się buntowały, bo z nowych kontraktów znikła tzw. opieka kompleksowa nad kobietą w ciąży. Za każdą ciężarną, położna otrzymywała 260 zł.
- Ale to nie koniec cięć naszym kosztem. Każda położna mogła mieć na swojej liście podopiecznych nie tylko kobiety, ale i mężczyzn. Od tego roku tylko kobiety. Za każdego pacjenta otrzymuje się pieniądze. Gdy z list znikną mężczyźni, będziemy dostawać znacznie mniej - skarży się Emilia Sadecka, położna z Tarnobrzega.
- Cieszymy się, że Fundusz poszedł na ustępstwa, ale z kontraktów będziemy mieć ok. 30 proc. mniej niż rok temu. A za te pieniądze musimy utrzymać gabinety, zapłacić ZUS, kupić benzynę na dojazdy do pacjentek. Pensji zostaje niewiele - wylicza Halina Wójcik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?