Gra Asseco Resovii daleka jest od normalności. Kibice napisali list

Najgorsze w obecnej sytuacji, że nikt nie wie dlaczego ekipa, która typowana była do gry o medale, ma tak fatalny początek sezonu. Zwłaszcza, że nie widać pozytywnych sygnałów wyjścia z głębokiego dołka, w którym znaleźli się resoviacy.

Mocno zaniepokojeni i rozczarowani postawą swojego zespołu kibice napisali list do Piotra Maciąga, prezesa Zarządu Asseco Resovii.

Nie da się tego oglądać. A przecież niedawno...

„Gry jaką prezentują siatkarze Asseco Resovii nie da się oglądać nawet w telewizji. Daleka jest od normalnej. Wstyd i kompromitacja! To co gra aktualnie Asseco Resovia, to tzw. „suche buły”, a przecież niedawno na mistrzostwach Europy Klemen Cebulj i Jan Kozamiernik reprezentując Słowenię poradzili sobie z aktualnymi mistrzami świata, czyli Polską. Podobnie siatkarze eks - mistrza, Zaksy Kędzierzyn - Koźle, którzy zasilili Asseco Resovię prezentują bardzo przeciętny poziom. Także rozgrywający Fabian Drzyzga obniżył „loty” - czytamy w liście, w którym nie brakuje wielu dosadnych i „ostrych” sformułowań.

Najlepsi są Maciej Muzaj i Nicolas Szerszeń

Sami siatkarze też nie ukrywają, że tak dalej być nie może , bo z taką grą, jaką prezentowali ostatnio nie wygrają w PlusLidze z żadną drużyną. Resoviacy po dziesięciu kolejkach z bilansem czterech zwycięstw i sześciu porażek zajmują ósme miejsce w tabeli. Kibice nie oszczędzili także trenera, który po ostatnim meczu z Treflem nie zdecydował się na rozmowę z dziennikarzami.

„Osobny rozdział należy się trenerowi Alberto Giulianiemu, który mając grubo ponad 50 lat (nie z jednego pieca jadł chleb), popełnia kardynalne błędy, szczególnie gdy ważna się losy seta czy meczu, wówczas ma „strach w oczach”. Zdejmuje z parkietu tych, którzy „nawarzyli piwa”, a do gry wpuszcza na jedną lub kilka akcji „cudotwórców”, którzy mają za zadanie odmienić losy seta czy meczu.

Bezsprzecznie najlepszymi zawodnikami w ostatnich przegranych meczach są Maciej Muzaj i Nicolas Szerszeń” - uważają autorzy listu.

Byli mistrzowie ukrywają twarze w rękach

„W odległych czasach „lali” nas Skra Bełchatów, Zaksa Kędzierzyn - Koźle i Jastrzębski Węgiel, teraz czyni to już GKS Katowice, LKPS Lublin, a za chwilę uczyni to Stal Nysa i inni „maluczcy” - czytamy w innym miejscu pisma.

„Każda nieudana akcja a jest ich mnóstwo w każdym meczu, kwitowana jest ukrywaniem twarzy w rękach prawdziwych gwiazd w osobach Panów: Marka Karbarza, Jana Sucha czy Bogusława Kanickiego, którzy tworzyli sukcesy i rozsławiali „Resovię” Rzeszów” - dodają autorzy listu.

Prezes Piotr Maciąg zapewne także jest bardzo mocno zawiedziony i przeżywa trudne chwile, ale zapowiada, że nie przewiduje żadnych zmian. Tak jak kibice ma nadzieję, że wkrótce odmieni się gra zespołu, który już chyba gorzej nie może się prezentować, jak ostatnio pokazał się z LUK Lublin i Treflem. Szef rzeszowskiego klubu w niedzielę, po przegranym pojedynku z Treflem bardzo długo rozmawiał z Fabianem Drzyzgą, kapitanem drużyny.

Teraz bitwa w Suwałkach. Ślepsk też jest pod kreską

W niedzielę rzeszowski zespół w Arenie Suwałki zmierzy się z prowadzonym przez trenera Andrzeja Kowala Ślepskiem, który również spisuje się bardzo słabo - z dziesięciu wygrał tylko dwa spotkania - i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W Rzeszowie i Suwałkach doskonale wiedzą, że jedyną receptą na obecne problemy są zwycięstwa. Rywale depczą resoviakom po piętach. Nasz zespół ma tylko jeden punkt przewagi nad Cuprum Lubin oraz trzy nad GKS-em Katowice i Treflem Gdańsk.
Zwycięstwa potrzebne są Asseco Resovii jak tlen. Dużo tlenu...

Tymczasem pojawiły się już pierwsze spekulacje na temat ewentualnej zmianie trenera w rzeszowskim klubie. Zdaniem Tomasza Swędrowskiego, komentatora Polsatu Sport, który powiedział w programie "Prawda Siatki", że schedę po Giulianim może objąć 65 - letni Argentyńczyk, były trener reprezentacji Polski Raul Lozano, który ostatnio przebywał w naszym kraju.