Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grobu Kazimierza „Gada” Wohańskiego z Przemyśla rodzina szukała aż 75 lat. Czy to ta mogiła? [WIDEO, ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Domniemany grób Kazimierza "Gada" Wohańskiego z Przemyśla. 14 lipca 1943 r. został w Przemyśu aresztowany przez gestapo. Od tego dnia wszelkich słuch pa nim zaginął.
Domniemany grób Kazimierza "Gada" Wohańskiego z Przemyśla. 14 lipca 1943 r. został w Przemyśu aresztowany przez gestapo. Od tego dnia wszelkich słuch pa nim zaginął. Norbert Ziętal
Wiele wskazuje na to, że udało się odnaleźć grób Kazimierza Wohańskiego ps. „Gad”, szefa wywiadu i kontrwywiadu Armii Krajowej w Przemyślu w latach 1942-43. W lipcu 1943 r. „Gad” został aresztowany przez niemieckie gestapo. Słuch po nim zaginął.

Dzięki wcześniejszym artykułom w Nowinach o Wohańskim, na ślad mogiły tego żołnierza Armii Krajowej trafił Marek Orzechowski, historyk zajmujący się badaniami genealogicznymi. Sprawą zainteresowaliśmy Przemyskie Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej, które przy aprobacie krewnych Wohańskiego, w czwartek zwróciło się do Instytutu Pamięci Narodowej o przeprowadzenie ekshumacji szczątków z mogiły i ich identyfikacji.

Październik ub. roku. Jako pierwsi publikujemy cykl artykułów o znalezieniu przez przemyślanina pliku kilkudziesięciu oryginalnych dokumentów wywiadu i kontrwywiadu AK w Przemyślu z 1943 r. Przekazał je w depozyt do Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Większość dokumentów podpisana była przez „Gada”.

WIĘCEJ: Do muzeum w Przemyślu trafiły cenne akta wywiadu AK z 1943 r. [WIDEO]

Przypadkowo odnalazł archiwalia dotyczące Wohańskiego

Luty 2018 r. Marek Orzechowski poszukuje informacji archiwalnych na temat pewnego przemyślanina. Przy tej pracy, w zbiorach Archiwum Państwowego w Przemyślu przypadkowo natrafia na nazwisko Wohańskiego.

- Od razu skojarzyłem je z niedawnymi publikacjami w Nowinach. Postanowiłem głębiej zbadać sprawę. Trafiłem na dokumenty, w których wskazana jest lokalizacja mogiły Wohańskiego. To miejsce znajduje się na Cmentarzu Głównym w Przemyślu - mówi nam pan Marek.

Wśród dokumentów najważniejszy jest list z 1945 r., który do Polskiego Czerwonego Krzyża wysłał Jan Wohański, ojciec Kazimierza. Prosi w nim PCK o przeprowadzenie ekshumacji bezimiennej mogiły na Cmentarzu Głównym. Wskazuje dokładną lokalizację. Pan Jan jest przekonany, że pochowany jest w niej jego syn Kazimierz. Wyjaśnia, że taką wiedzę przekazał „funkcjonariusz gestapo”. Podawanie takich informacji przez Niemców, oczywiście nieoficjalnie, nie było czymś niezwykłym.

PRZECZYTAJ TEŻ: O Niemcach okupujących Przemyśl wiedzieliśmy prawie wszystko [WIDEO, ZDJĘCIA]

Do ekshumacji jednak wówczas nie doszło. PCK odesłało pana Jana do Komisji Badania Zbrodni Niemieckich a ta odpowiedziała, że nie przeprowadza ekshumacji zwłok osób zabitych przez Niemców.

- Nie wiedzieliśmy o tym liście, ani o tym, że Jan Wohański cokolwiek wiedział o grobie swojego syna. Jan, mój pradziadek, zmarł w 1947 r. Nie podzielił się z rodziną wiedzą o tym, że znalazł grób Kazimierza. Dlaczego? Matka Kazimierza, żona pana Jana, do końca miała nadzieję, że jej syn żyje. Może Jan nie chciał stresować żony dopóki nie miał pewności - zastanawia się Piotr Magnowski, wnuk Adam Wohańskiego, brata Kazimierza „Gada”. Po wojnie, na cmentarzu na Zasaniu, rodzina urządziła jedynie symboliczną mogiłę Kazimierza Wohańskiego.

Do dzisiaj szczątki w tej mogile figurują jako NN

Genealog Orzechowski w archiwalnej, przemyskiej księdze cmentarnej znalazł lakoniczny wpis z 16 lipca 1943 r., czyli dwa dni po aresztowaniu Wohańskiego przez gestapo. Osoba jako NN została „przywieziona karawanem szpitalnym” i pogrzebana na cmentarzu. Oryginalny wpis jest w języku niemieckim. Najprawdopodobniej nie było żadnego pogrzebu. Numeracja grobu z księgi zgadza się z tą podaną w liście Jana Wohańskiego do PCK.

- Porównałem numerację cmentarza z 1943 r. ze współczesną i dotarłem do tego grobu - mówi pan Marek.

Dzisiaj jest tam bezimienna, ziemna mogiła. Metalowy krzyż i zardzewiała tabliczka. W księdze cmentarnej grób figuruje jako NN. Najprawdopodobniej po wojnie nikt nie został tutaj pogrzebany, w ramach tzw. pochówku wtórnego.

Sprawą zainteresowaliśmy dr. Dariusza Iwaneczko, dyr. rzeszowskiego oddziału IPN.

- Temat jest ciekawy. Po otrzymaniu wniosku o identyfikację, nasi pracownicy przeprowadzą kwerendę w archiwach, a potem zapadnie dalsza decyzja - mówi nam dr Iwaneczko.

POPULARNE NA NOWINY24:

Za jakie grzechy nie dostaniesz rozgrzeszenia

Pasażerowie pociągu Przemyśl - Rzeszów musieli siedzieć w czapkach i rękawiczkach

10 najchętniej czytanych artykułów na portalu nowiny24.pl w lutym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24