Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa pasjonatów maluje repliki ikon ikonostasu z XVII-wiecznej cerkwi w Uluczu [ZDJĘCIA]

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
Grupa wolontariuszy spotyka się w sali konferencyjnej ratusza w Brzozowie na wspólnych warsztatach malowania ikon.
Grupa wolontariuszy spotyka się w sali konferencyjnej ratusza w Brzozowie na wspólnych warsztatach malowania ikon. Piotr Samolewicz
Grupa pasjonatów maluje repliki ikon ikonostasu z XVII-wiecznej cerkwi w Uluczu. Co jakiś czas spotykają się na warsztatach w ratuszu w Brzozowie.

Nad ikonami pracuje kilkanaście osób w różnym wieku pochodzących z kilku miejscowości z Pogórza Dynowskiego, m.in. z Nozdrzca, Brzezówki, Izdebek, Dydni, Siedlisk k. Dynowa. Część z nich już wcześniej uczestniczyła w podobnych projektach organizowanych od 2019 roku przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska. Najważniejszym partnerem projektu jest Muzeum Regionalne w Brzozowie. Rolę instruktora pełni Jadwiga Denisiuk z pracowni Veraikon z Cisnej, osoba, która od kilkudziesięciu lat propaguje sztukę malowania ikon, a opiekę merytoryczną sprawuje dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Przemyślu ks. Marek Wojnarowski.

Około 40 oryginalnych uluckich ikon znajduje się obecnie w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Wolontariusze malują 9 replik ikon na podstawie dostarczonych przez to muzeum zdjęć oraz dwie zaginione na podstawie zdjęć ikon z innych ikonostasów. Wszystkie będą o 30 proc. mniejsze od oryginałów. Ikony malowane są starą techniką wykorzystującą temperę jajeczną, farby ziemne, natomiast złocone są ze względów finansowych tylko szlagmetalem, a nie złotem. Praca nad jedną ikoną trwa długo, bo około 100 godzin.

Ikon się nie pisze (bo jest to rusycyzm), tylko maluje

Pomysłodawca projektu i członek Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska Tomasz Bartnicki podkreśla, że ikony nie pisze się (bo jest to rusycyzm), tylko maluje. Mówi on, że sztuka malowania ikon narodziła się w Bizancjum i po grecku nazywa się ikonographos (od słowa γράφω - malować).

Monika i Paweł Piątkowie z Brzezówki w gm. Hyżne razem malują ikony. W dorobku mają ich dziesięć.

- Pracujemy w domu wieczorami, bo przy trójce dzieci jest ciężko. W tej grupie mamy możliwość spotykania się, wymiany uwag, wielką radość nam sprawia, że możemy się w tym gronie spotykać. Ja z żoną piszę ikonę św. Łukasza. Legenda głosi, że jest on autorem pierwszej ikony i że jest on najbardziej maryjnym ewangelistą, bo pisał ikony o Nawiedzeniu i Wniebowstąpieniu Maryi. Malowanie ikon daje nam spokój, wyciszenie, uczy cierpliwości, jest w pewnym sensie modlitwą. Podchodzimy do ikon, jak do okna na niematerialny byt - mówi Paweł Piątek.

Ikony. By osiągnąć jakiś stopień mistrzostwa, trzeba dużo pracować

Jadwiga Denisiuk pracowała w pegeerach bieszczadzkich jako doradca rolny, gdy na przełomie lat 80. i 90. zainteresowała się sztuką malowania ikon.

– W Żubraczem spotkałam panią, która skończyła konserwację zabytków w Warszawie i w Bieszczady przyjechała z mężem. Założyli gospodarstwo z końmi. Poszłam do nich jako doradca. Gdy zobaczyłam jej pracownię ikon, to stwierdziłam, że nie wyjadę od niej, jak się nie nauczę tej sztuki – opowiada p. Jadwiga. Terminowała ona 3 lata u pani konserwator. - Wtedy nikt nie miał pojęcia o starych technikach, a ona całą wiedzę przywiozła ze studiów i mi przekazała – mówi Jadwiga Denisiuk.

By osiągnąć jakiś stopień mistrzostwa, trzeba dużo pracować. Zdaniem Jadwigi Denisiuk, w tej dziedzinie liczy się głównie praca, wiedza i doświadczenie, natomiast indywidualny talent uwidacznia się dopiero w przypadku największych mistrzów, takich jak Andriej Rublow. Jadwiga Denisiuk, chcąc dowiedzieć się czegoś o sztuce cerkiewnej na początku sięgała do rosyjskich albumów z czasów sowieckich, ale mimo tego, że znała język rosyjski, nic z nich nie rozumiała, bo były źle napisane. Nie mogła w nich znaleźć informacji na temat najważniejszych wartości ikon, czyli religijnych i teologicznych. Wiedzę zaczęła dopiero czerpać z albumów wydawanych na Zachodzie przez emigracyjnych rosyjskich autorów.

Po wielu latach pracy z amatora pani Jadwiga przekształciła się w profesjonalistę. Swoje prace wystawia nie tylko w swojej prywatnej galerii w chacie w Cisnej, ale również w świecie. Maluje ikony współczesnych katolickich świętych dla rozsianych w świecie polskich kościołów, w Stanach Zjednoczonych, na Litwie, Rosji. Ikona Matki Boskiej Katyńskiej jej autorstwa znajduje się w katedrze polskiej w Mińsku, jej prace można też spotkać w polskiej katedrze w Irkucku, a nawet u papieża Franciszka (wręczył ją premier Morawiecki). Za najcenniejszą swoją ikonę uważa obraz Matki Bożej namalowany dla odrestaurowanej cerkwi w Łopience, ważnego miejsca wschodniego kultu maryjnego w Bieszczadach. Osobno maluje ikony na prywatne zamówienia turystów.

Ikony powstałe podczas warsztatów Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska zostaną przekazane na własność Muzeum Regionalnemu w Brzozowie. Ich wystawa w tym muzeum zaplanowana jest na 17 września.

Projekt sfinansowany jest z programu Narodowego Centrum Kultury, nabór EtnoPolska, edycja 2022.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24