Grupa radnych chciała odwołać starostę przeworskiego Bogusława Urbana

Przypominamy, że konflikt polityczny w samorządzie powiatu przeworskiego nasilił się jeszcze w lutym tego roku. Wówczas starosta Bogusław Urban (PiS) zarzucił przewodniczącej niewłaściwe prowadzenie obrad, ale również poważną sprawę kryminalną, zlecenie pobicia dwóch samorządowców (starosty i wicestarosty Jacka Kierepki (PiS). Przewodnicząca Agnieszka Bukowa-Jedynak (zawieszona w prawach członka PiS) zdecydowanie zaprzecza tym zarzutom. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Ośmiu radnych PIS i klubu Łączy nas Powiat Przeworski. złożyło wtedy też wniosek o odwołanie przewodniczącej, ale nie zyskał on wystarczającego poparcia. W głosowaniu ośmioro radnych opowiedziało się za odwołaniem przewodniczącej, dziesięcioro było przeciw.

W marcu rozpoczęła się kolejna batalia. Grupa 10 radnych złożyła wniosek o odwołanie starosty Bogusława Urbana. Pod wnioskiem o jego odwołanie podpisali się: Jerzy Mazur (komitet wyborczy Nasz Samorządny Powiat), Fujarowicz Marcin (PSL), Wiesław Kubicki (PSL), Bogdan Sebzda (komitet wyborczy Nasz Samorządny Powiat), Zbigniew Kiszka (PSL), Janusz Owsiak (komitet wyborczy Razem dla Powiatu), Wiesław Bukowski (PiS), Agnieszka-Bukowa Jedynak (zawieszona w prawach członka PiS), Mieczysław Żuk (PiS), Paweł Tworek (zawieszony w prawach członka PiS).

Wniosek trafił jednak najpierw do komisji rewizyjnej. Sprawa swoje rozstrzygnięcie miała dopiero podczas majowych obrad. Radni powiatowi wrzucali do urny karty ze swoim głosem w tej sprawie.

Za uchwałą w sprawie odwołania starosty ze stanowiska głosowało 11 radnych. Warto zaznaczyć, że 5 radnych wyszło z sali i nie wzięło udziału w głosowaniu. Jeden głos był nieważny, a jedna osoba głosował przeciw.

- Według ustawy liczba wymaganych głosów to 3/5, a więc by ta uchwała była skuteczna musiałaby wynosić 12 głosów – mówili podczas przedstawienia protokołu z głosowania przedstawiciele Komisji Skrutacyjnej.

Przeciwnikom Bogusława Urbana zabrakło tylko jednego głosu do jego odwołania. Co mu zarzucali? Łamanie prawa w zakresie finansów publicznych, złe zarządzanie i brak dbałości o rozwój powiatu. Ponadto radni zarzucili mu wprowadzenie konfliktu w radzie powiatu oraz jego kompromitację na skalę całej Polski. Bogusław Urban uważa, że jako starosta nie ma się czego wstydzić i podczas obrad wymieniał swoje zasługi i przypominał rzeczy, które zrobił dla powiatu oraz dla mieszkańców. Jak stwierdził - jest to atak polityczny na moją osobę. Na koniec jednak zaznaczył, że zwróci większą uwagę na popełniane błędy i obiecał współpracę z opozycją.