Gryboś związał się z Partyzantem na dwa lata

O jego angażu pisaliśmy w ub. tygodniu jako pierwsi. To drugie, po Rafale Nikodym ze Stali Sanok, wzmocnienie trenera Mirosława Kality przed nowym sezonem.

Oprócz nich w kręgu zainteresowań pozostają pomocnicy Karol Cieślik oraz Bartosz Madeja lub Damian Skiba.

Wszyscy mają pomóc Partyzantowi w osiągnięciu celu na nowy sezon, czyli wywalczeniu minimum 3. lokaty.

- Potrzebny jest nam jeszcze rozgrywający i defensywny pomocnik - mówi trener Mirosław Kalita, który kończy urlop.

Cieślik, który jesienią grał w Targowiskach, a wiosną w Stali Rzeszów leczył kontuzję i grywał głównie w rezerwach, w zasadzie już uzgodnił swój powrót do Targowisk.
Podobnie ma się sprawa z Damianem Skibą ze Stali Mielec.

- Prowadzimy rozmowy - mówi Marek Sokół, nowy dyrektor Partyzanta.

- Szczególnie trudne są kwestie finansowe, bo nie jesteśmy aż tak rozrzutni, jak o nas mówią. Wiem, że w innych klubach płacą więcej. Ale marzy nam się progres wyniku, minimum 3 miejsce, poza tym chcemy grać piłkę przyjemną dla oka.

Jednym z celów transferowych jest inny rozgrywający - Bartosz Madeja z Siarki.

- Oprócz Partyzanta chcą mnie też w Tarnobrzegu i Flocie Świnoujście. Miałem tam jechać na testy już w tamtym tygodniu, ale naciągnąłem mięśnie przywodziciela i wykluczyło mnie to z treningów na dwa tygodnie. Spokojnie czekam na dalszy rozwój wydarzeń - dodał wychowanek Resovii.