Grzegorz Baran, trener JKS-u Jarosław: Plan zrealizowany w 90 procentach, wiosną zaatakujemy 3 ligę

Tomasz Strzębała
fot. Tomasz Strzębała
- To była udana runda, ale plan zrealizowaliśmy w 90 procentach, do stu zabrakło trzech punktów - mówi Grzegorz Baran, grający trener czwartoligowych piłkarzy JKS-u Jarosław, którzy zimową przerwę spędzają na trzecim miejscu w tabeli. Na wiosnę czarno-niebiescy chcą powalczyć o awans.

Przed sezonem prezesi JKS-u mówili, że w pierwszej części sezonu chcieliby widzieć drużynę w czubie tabeli, a co będzie dalej to się zobaczy. Plan został chyba zrealizowany w 100 procentach?

- Pod względem sportowym; zarówno jako całości zespołu, jak również pod kątem indywidualnego rozwoju i progresu zawodników, mogę śmiało powiedzieć, że była to udana runda. Myślę, że wszystko udało się jednak tak na 90 procent.

Czego zatem zabrakło?

- Na to składa się wiele czynników, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jestem ambitnym trenerem i zawsze wymagam od siebie i od zawodników maksymalnego zaangażowania, zawsze jest coś do poprawienia. Według mojej oceny byliśmy w stanie zdobyć w tej rundzie o 3 punkty więcej, wtedy byłbym zadowolony w 100 procentach, a tak jest lekki niedosyt.

Który mecz był dla was najtrudniejszy, a który okazał się łatwy?

- Zdecydowanie ciężko grało się nam z Karpatami Krosno. Z jednej strony spodziewaliśmy się takiego spotkania, bo to bardzo dobry zespół; z drugiej, ten mecz wyjątkowo nam nie wyszedł. Zmarnowaliśmy dobre okazje i popełniliśmy za dużo błędów. Dość łatwo poszło z Lechią Sędziszów Małopolski. W tym starciu z kolei wszystko nam wychodziło.

Wydaje się, że w końcowej fazie pierwszej rundy złapaliście lekką zadyszkę.

- To fakt i nie ukrywam, że szukaliśmy przyczyny takiej sytuacji. Niestety gdzieś ta forma zaczęła uciekać, nie była taka jakbyśmy sobie tego życzyli. Mamy w drużynie zawodników, którzy dorabiają grą w rozgrywkach halowych. Dodatkowe treningi plus wyjazdy, pokonywanie kilometrów musi się odbić na formie fizycznej. Ja chłopaków rozumiem, czasy nie są łatwe, a klubu na ten moment jeszcze nie stać, by zapewnić im warunki, które pozwoliłyby na skupieniu się tylko na grze w 4 lidze. Ponadto mamy w kadrze studentów dojeżdżających na treningi z Rzeszowa, czy też Krakowa. Zmęczenie dawało znać o sobie. Niestety takie są realia. To nas właśnie różni od ekip z Krosna, czy Nowotańca. Tam zawodnicy nie muszą szukać dodatkowego zarobku. Jakby na to nie patrzeć, piłka nożna już na tym poziomie staje się bardzo profesjonalna.

Na dwie ostatnie kolejki u siebie zmieniliście stadion. Pojawiły się głosy, że to był błąd. Skąd taka decyzja?

- Ja o tym zdecydowałem. Mamy zawodników o bardzo dużych umiejętnościach technicznych. Biorąc pod uwagę warunki pogodowe i przede wszystkim stan murawy na naszym obiekcie przy ulicy Bandurskiego, chciałem grać te ostatnie spotkania na dobrej i prostej murawie. Wiadomo, że każdy może to oceniać na swój sposób, zwłaszcza, że w pierwszym meczu na stadionie MOSiR przy ulicy Piekarskiej zremisowaliśmy z Głogovią, ale ja wiem co robiłem. W kolejnym, z Igloopolem było już wszystko jak trzeba.

Kto z rywali zaskoczył, kto zawiódł jesienią?

- Dla mnie pozytywnym zaskoczeniem jest Cosmos Nowotaniec, bo ta drużyna była niewiadomą. Zbudowali bardzo silny zespół z wielkimi indywidualnościami jak na ten poziom rozgrywkowy. Zawiodła natomiast Wólczanka Wólka Pełkińska. Wydaje mi się, że ekipę z Wólki było stać na trochę więcej.

Który team jest najmocniejszy w lidze?

- Karpaty Krosno, zespół budowany przez trenera Lianę przez 3 lata. Z zawodnikami którzy mają za sobą występy w różnych drużynach na poziomie 3 ligi, 2 ligi, a nawet 1 ligi. To widać na boisku i jak na razie w tabeli.

No właśnie, do Karpat tracicie 5 punktów. To dużo czy mało? W drugiej rundzie będziecie mieć krośnian u siebie i jeszcze kilka zespołów z czołówki. To będzie mieć znaczenie czy nie?

- To w pewnym stopniu bezpieczna przewaga, ale wszystko można odrobić pod warunkiem, że będzie się walczyć do ostatniej kolejki, w każdym meczu, do ostatniego gwizdka. Fajnie że mamy parę tych meczy z czołówką u siebie, bo w naszym „domu” czujemy sie najlepiej, co pokazała ta runda; jeden remis i same zwycięstwa. W Jarosławiu przy naszych fantastycznych kibicach, którzy zasługują na wyższą ligę czujemy się znakomicie.

Jak będą wyglądać wasze przygotowania do II rundy. Szykują się zmiany kadrowe?

- Trenujemy do końca listopada. W grudniu zawodnicy będą pracować indywidualnie. Wspólne zajęcia wznawiamy po Nowym Roku, 9 stycznia. Mamy już potwierdzone 7 sparingów. Wiem też jakie i na jakie pozycję potrzebne są wzmocnienia, prezesi też o tym wiedzą. Jest jeszcze jednak za szybko, żeby mówić o konkretach.

Kończąc wróćmy na sam początek rozmowy - działacze powiedzieli, że się zobaczy co będzie dalej. Czyli?

- Czyli walczymy o awans. Będziemy bić się do końca, dopóki będzie szansa. Oczywiście wszystko zweryfikuje boisko, ale odpuszczać nie zamierzamy. To mogę obiecać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie