Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta Rzeszowa, zapowiada pozwy dla każdego "kto staje na drodze sportowcom i kibicom"

Kampania wyborcza Grzegorza Brauna na stanowisko prezydenta Rzeszowa trwa. W poniedziałek zwołał na terenie skateparku przy Hali Podpromie konferencję prasową, na której mówił m. in. o tym, jak w czasach pandemii wyglądają wydarzenia sportowe.

- Nasze damy, siatkarki, odniosły kolejne zwycięstwo. Ale cóż, przy pustych trybunach. My, przyjaciele, sztabowcy, wolontariusze, współpracownicy, tak jak i większość mieszkańców Rzeszowa, regionu i Polski, która ten mecz oglądała, mogliśmy się nim emocjonować oglądając go na ekranie. To jest złe, chore, niezdrowe. Sport to nie tylko dbałość o kondycję ale też relacje interpersonalne

- mówił Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta Miasta Rzeszowa.

Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta Rzeszowa: stadiony powinny być otwarte na kibiców

Poseł powołał się na przykład niedawno odegranego meczu baseballowego w Teksasie, gdzie trybuny pękały w szwach od kibiców. Stwierdził, że właśnie tak powinno to wyglądać również w Rzeszowie.

- Nie domagamy się dla rzeszowskich i podkarpackich sportowców i kibiców żadnych przywilejów, spec rozwiązań. Chcemy tylko i aż, żebyśmy byli nie gorzej traktowani przez nasze władze, niż ludzie w innych stronach. Dlaczego, skoro w Teksasie można kibicować, to nie jest to możliwe w Rzeszowie? - pytał Braun.

Braun w kampanii na prezydenta Rzeszowa: pozwę każdego, kto przeszkadza nam normalnie funkcjonować

Dodał, że w USA są "tacy sami ludzie" jak w Rzeszowie i uważa, że skoro tam można organizować sportowe wydarzenia, to również tutaj powinna być taka możliwość. Zapowiedział również, że będzie stosował pozwy w stosunku do każdego, kto zablokuje kibicom możliwość uczestniczenia w meczach.

- Każdy kto staje na drodze sportowcom i kibicom, kto po łajdacku, oszukańczo, przeszkadza nam normalnie funkcjonować, tego ja pozwę do sądu. Czy to będzie urzędnik państwowy, nie daj Boże miejski, czy funkcjonariusz policji. Każdy, kto będzie w tym przeszkadzał, znajdzie się w sądzie

- powiedział Grzegorz Braun.

Tuż po konferencji posła z ramienia Konfederacji, na skateparku pojawili się policjanci. Braun oznajmił im, że nie ma czasu na słuchanie "tego czym telewizor napchał im głowy" i zarzucił utrudnianie prowadzenie kampanii wyborczej. Policjanci prosili towarzyszy kandydata na prezydenta Rzeszowa o uzasadnienie braku maseczek, kandydat bronił każdego z osobna oraz zapisał nazwiska funkcjonariuszy. Nazwał swoje działanie interwencją poselską.